Legia upokorzona przez Ruch! Kapitalne gole przy Łazienkowskiej [WIDEO]

2017-02-20 10:47

Takiego przebiegu meczu Legia Warszawa - Ruch Chorzów nie spodziewał się chyba nikt, kto choć trochę interesuje się rozgrywkami Ekstraklasy. Eksperci w ciemno stawiali w niedzielę łatwą wygraną mistrzów Polski. "Niebiescy" pokazali jednak charakter i rozbili ekipę ze stolicy przy Łazienkowskiej aż 3:0!

Legia Warszawa była zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu przeciwko Ruchowi Chorzów. Podopieczni Jacka Magiery zdawali sobie sprawę, że trzy punkty pozwolą im zbliżyć się do liderującej Lechii Gdańsk na jedno "oczko". Legioniści wygrali trzy kolejne ligowe spotkania, a na początek rundy wiosennej pokonali Arkę w Gdyni 1:0. W czwartek całkiem nieźle zagrali w Lidze Europy z Ajaksem Amsterdam i zremisowali przy Łazienkowskiej z Holendrami 0:0.

Mimo, że w czwartek zadecydują się losy awansu do 1/8 finału Ligi Europy, Jacek Magiera postanowił nie mieszać w składzie. Tylko jeden zawodnik w wyjściowym zestawieniu warszawian był niespodzianką. To młodziutki defensywny pomocnik Sebastian Szymański. Wydawało się więc, że trzy punkty w starciu z ostatnim w tabeli Ruchem są obowiązkiem mistrzów Polski. Rzeczywistość okazała się dla kibiców gospodarzy brutalna.

Już po czternastu minutach na prowadzenie chorzowian wyprowadził Patryk Lipski, który popisał się fantastycznym strzałem. W ślady kolegi z zespołu trzy minuty przed przerwą poszedł Maciej Urbańczyk. On też zdobył bramkę nieprzeciętnej urody, a Łazienkowska zamilkła, ponieważ Legia przegrywała do przerwy 0:2. Gdy wydawało się, że po wznowieniu gry gospodarze wściekle ruszą na przeciwników, dostali trzeci cios.

Po sześciu minutach drugiej połowy gola na 3:0 strzelił Jarosław Niezgoda, który do "Niebieskich" wypożyczony jest z... Legii. Wychowanek obrońców tytułu w zasadzie pogrzebał marzenia swojego macierzystego zespołu o komplecie punktów w dwudziestej drugiej serii gier. Nadzieja gospodarzy odżyła, gdy w siedemdziesiątej szóstej minucie czerwoną kartkę zobaczył Adam Pazio. Legię stać było jednak tylko na honorowe trafienie. Pięć minut przed końcem wynik na 1:3 ustalił Miroslav Radović.

Mimo porażki, Legia Warszawa zachowała trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Ma na koncie trzydzieści osiem punktów. Tyle samo ma jednak czwarty Lech Poznań, który w sobotę rozbił w Gliwicach Piasta 3:0. Ruch, dzięki trzem "oczkom", wskoczył na piętnaste miejsce, wyprzedzając Górnika Łęczna. Do bezpiecznej, czternastej lokaty, "Niebiescy" tracą trzy punkty. W kolejnej serii gier Legia podejmie przy Łazienkowskiej Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, chorzowianie przy Cichej powalczą ze Śląskiem Wrocław.

Legia Warszawa - Ruch Chorzów 1:3 (0:2)
Bramki: Miroslav Radović 85 - Patryk Lipski 14, Maciej Urbańczyk 42, Jarosław Niezgoda 51

Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek - Szymański (46. Hamalainen), Kopczyński - Guilherme (65. Kazaiszwili), Odjidja-Ofoe, Radović - Necid (46. Kucharczyk)

Ruch: Hrdlicka - Konczkowski, Grodzicki, Helik, Kowalczyk - Surma, Urbańczyk - Przybecki, Lipski, Pazio, Niezgoda (81. Moneta)

Żółte kartki: Odjidja-Ofoe, Jędrzejczyk - Hrdlicka, Grodzicki

Czerwona kartka: Pazio (76., niesportowe zachowanie)

Najnowsze