Legia Warszawa - Wisła Kraków

i

Autor: CYFRA SPORT

Legia Warszawa goni czołówkę. Rekord ekstraklasy wyrównany!

2017-05-07 22:13

Legia Warszawa w najlepszy możliwy sposób zareagowała na potknięcie Jagiellonii Białystok i odpowiedziała na zwycięstwa Lecha Poznań oraz Lechii Gdańsk. Podopieczni Jacka Magiery pokonali w Szczecinie Pogoń i odnieśli dziesiąte z rzędu wyjazdowe zwycięstwo, czym wyrównali rekord ekstraklasy!

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego na Legii ciążyła ogromna presja. Podopieczni Jacka Magiery znali już wyniki wszystkich pozostałych rywali w walce o mistrzostwo Polski, dlatego też doskonale zdawali sobie sprawę, że inny wynik, niż zwycięstwo, w ogóle nie wchodzi w grę. Swój mecz zremisowała Jagiellonia, a wygrały Lech i Lechia, dlatego też czołówka tabeli spłaszczyła się jeszcze mocniej, niż miało to miejsce wcześniej. Dlatego też goście musieli wygrać, by pozostać w wyścigu o tytuł.

Początek spotkania jednak tego nie zapowiadał. Pogoń grała odważnie, dużo dłużej utrzymywała się przy piłce i widać było, że ma pomysł na ten mecz. Gdy gospodarze doskakiwali do rywali, to zwykle siłą kilku zawodników, a to powodowało głupie błędy i straty na własnej połowie legionistów, jak chociażby Michała Pazdana, kiedy to przed doskonałą okazją stanął Spas Delew. Poza tym "Portowcy" próbowali usilnie strzałów z dystansu, ale albo były one niecelne, albo bronił Arkadiusz Malarz. A Legia? W pierwszej połowie nie przekonała, choć powinna schodzić do szatni prowadząc 2:0. Stuprocentowych sytuacji nie wykorzystali Vadis Odjidja-Ofoe i Miroslav Radović, a do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.

Druga część gry była jednak w wykonaniu gości popisowa. Może nie grali tak, jak jesienią, ale zdecydowanie zdominowali rywali. Stwarzali sobie sporo sytuacji i jedną z nich już na początku tej połowy wykorzystał Dominik Nagy. Młody Węgier precyzyjnym strzałem wykończył kapitalną akcję Odjidji-Ofoe, a po chwili wywalczył rzut karny, który zapamiętamy na lata. Wszystko przez idiotyczne zachowanie strzelającego Radovicia, który tuż przed uderzeniem zatrzymał się chcąc zmylić Jakuba Słowika. Sędzia Szymon Marciniak nie miał wątpliwości, odgwizdał niesportowe zachowanie Serba i wlepił mu żółtą kartkę. Ale Legia nie odpuszczała i to przyniosło efekt już kilka chwil później. Po faulu na Radoviciu z boiska wyleciał Jarosław Fojut, gola z rzutu wolnego (nie bezpośrednio, a na raty) zdobył Thibaut Moulin, a goście prowadzili już 2:0 i pewnie dowieźli ten wynik do końca.

Dzięki temu "Wojskowi" odnieśli dziesiąte z rzędu wyjazdowe zwycięstwo, czym wyrównali rekord ekstraklasy. Jednocześnie wyprzedzili Lechię i awansowali na trzecie miejsce, a do Jagiellonii i Lecha tracą tylko punkt. Walka o mistrzostwo zapowiada się pasjonująco!

POGOŃ SZCZECIN - LEGIA WARSZAWA 0:2

Bramki: Dominik Nagy 49, Thibaut Moulin 68

Żółte kartki: Miroslav Radović, Thibaut Moulin

Czerwona kartka: Jarosław Fojut (bezpośrednia)

Oceny w skali 1-6

Pogoń: Słowik 4 - Niepsuj 3, Rapa 3, Fojut 2, Nunes 4 - Drygas 3, Matras 2 - Listkowski 2 (71. Murawski 3), Kort 3 (75. Kitano 2), Gyurcso 3 (84. Matynia 2) - Delew 3

Legia: Malarz 3 - Jędrzejczyk 2, Dąbrowski 4, Pazdan 2, Hlousek 3 - Jodłowiec 3, Moulin 5 - Guilherme 3 (84. Szymański 2), Odidja-Ofoe 4, Nagy 4 (78. Hamalainen 3) - Radović 2

Najnowsze