Maciej Żurawski: Piast poczuje oddech rywali na plecach. Podobnie jak Leicester

2016-02-12 14:53

Maciej Żurawski (40 l.) z niecierpliwością czeka na początek ligi. Strzelec 121. goli w Ekstraklasie, dziewięciokrotny mistrz kraju w Polsce, Szkocji i na Cyprze, uważa, że Nemanja Nikolić może już zakładać snajperską koronę. Byłemu kapitanowi kadry nie podobał się za to styl, w jakim Kasper Hamalainen przeniósł się z Lecha do Legii. Z kolei Piast jest dla "Żurawia" jak... Leicester City.

"Super Express": - Najgłośniejszym transferem zimy było pozyskanie przez Legię Kaspera Hamalainena. Fin został najlepiej opłacanym piłkarzem ligi, z pensją około 450 tysięcy euro rocznie. Ale otoczka tego transferu.

Maciej Żurawski: - No właśnie, ta otoczka. Nie wyglądało to najlepiej. Mówiąc wprost: Hamalainen stracił wiarygodność, opowiadając w Poznaniu o tym, że chce wyjechać z Polski ze względu na rodzinę i tak dalej. Takimi słowami zaszkodził przede wszystkim sam sobie, bo wiadomo, co się później wydarzyło. Czasem warto powiedzieć o jedno słowo mniej niż kilka za dużo. Finowi tego zabrakło, więc, jak mówię, zwłaszcza w Poznaniu jego wiarygodność spadła do zera. A co do jego zarobków, to jest to sprawa względna. Wiadomo, że piłkarz chce zarabiać jak najwięcej. Jeśli klub się na to godzi, to nie widzę problemu.

- Głośno też było tej zimy o karaniu piłkarzy za podpisanie umów z nowymi pracodawcami, które miały obowiązywać od lata. Najgłośniejsze przykłady to Flavio Paixao i Radosław Cierzniak, którzy zostali za to zesłani do rezerw.

- Skoro piłkarz ma prawo na pół roku przed końcem kontraktu podpisać umowę z kimś innym, to dlaczego go karać? Nie łamie przecież prawa. Zsyłanie do rezerw w niektórych przypadkach wygląda jak działanie po złości, nie do końca przemyślane. Tak nie powinno być.

- Kto mistrzem Polski?

- No właśnie. Dla mnie Piast to taki polski Leicester. Sytuacja w obu ligach podobna. Ten mniejszy ucieka, więksi gonią. Kto ma trudniejsze zadanie? Jednak Leicester i bardziej zdziwi mnie tytuł dla nich niż dla Piasta. Bo w Anglii jest więcej mocniejszych drużyn, które mogą ich dopaść. A u nas dodatkowo będzie przecież podział punktów, po którym Piast wyraźnie poczuje oddech goniących na plecach.

- Który piłkarz będzie ozdobą ligi na wiosnę?

- Nikolić i Kapustka. Ten pierwszy daje gwarancję, że jak oglądasz mecz Legii, to coś strzeli. 21 goli, 10 przewagi nad drugim w tabeli Stępińskim, no bo Rakelsa już nie liczymy. Nikolić już może przymierzać koronę króla strzelców. Nie wierzę, że wypuści szansę z rąk, w zasadzie tylko kontuzja - odpukać - mogłaby go pozbawić pierwszego miejsca wśród strzelców.

- Wspomniałeś Kapustkę.

- Miło patrzeć, jak ten chłopak się rozwija. Mam nadzieję, że wiosną nie tylko potwierdzi talent, ale pójdzie mocno do przodu. Ciekaw też jestem, jak się zaprezentuje przebudowana Wisła, bo przecież trener Pawłowski śmiało mówi nie tylko o pierwszej ósemce, ale i pucharach. Interesujące będzie też to, czy trener Piotr Nowak da radę poukładać Lechię. Ambicje tam są, ale wyniki takie sobie. Sam jestem ciekaw, na ile wiosna to zmieni.

Najnowsze