Nikolić i Radović zrobili różnicę. Legia ograła Cracovię przy Łazienkowskiej

2016-11-06 21:03

To nie był dla Legii łatwy mecz, choć weszła w niego znakomicie. Nie wykorzystała jednak swoich sytuacji i momentami mocno męczyła się z Cracovią, ale po raz kolejny okazało się, jak ważnym graczem dla mistrzów Polski jest Miroslav Radović. Najpierw miał duży udział przy trafieniu Nemanji Nikolicia, a później sam ustalił wynik na 2:0 dla gospodarzy.

Legia mecz z Cracovią zaczęła tak, jakby starcie z Realem wcale się nie kończyło. Gospodarze w pierwszych minutach grali kombinacyjnie, z dużym polotem, a znakomicie współpracowali ze sobą Miroslav Radović, Nemanja Nikolić i Aleksandar Prijović, który tym razem wybiegł w pierwszym składzie. Mimo tego dobrego okresu gry mistrzom Polski nie udało się wykorzystać dogodnych sytuacji, a Cracovia przetrwała huraganowe ataki i z czasem opanowała sytuację na boisku.

Gdy goście przejęli nieco inicjatywę i z minuty na minutę prezentowali się coraz lepiej, dostali potężny cios w postaci gola do szatni. Radović świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Bartosza Bereszyńskiego, a ten wystawił jak na tacy Nikoliciowi, który zdobył swojego siódmego gola w sezonie. Na przerwę to gospodarze schodzili prowadząc, choć końcówka pierwszej połowy na to nie wskazywała.

Druga część gry miała bardzo podobny przebieg co pierwsza z tą różnicą, że Cracovia w pewnym momencie postawiła wszystko na jedną kartę i narażała się na kontry gospodarzy. Ci jednak chyba niespecjalnie chcieli z tego korzystać, bo zwykle wybijali piłkę na oślep, a jeśli już udawało im się wyprowadzić akcję, to ta kończyła się niedokładnym podaniem lub nieskutecznym strzałem.

Ostatnie minuty to dla fanów Legii wielka nerwówka. Podopieczni Jacka Zielińskiego w samej końcówce mieli kilka świetnych szans, raz piłka trafiła nawet w słupek, ale ostatecznie to znów gospodarze strzelili gola wtedy, gdy się na to nie zanosiło. Radović tuż przed polem karnym rozbujał jak dziecko Tomasza Brzyskiego i precyzyjnym strzałem posłał piłkę do siatki. Co ciekawe futbolówka przed wpadnięciem do bramki odbiła się dokładnie od tego samego słupka, co po uderzeni Thibauta Moulina w starciu z Realem. Jak widać legioniści muszą częściej celować w jego okolice, bo jest dla nich zwyczajnie szczęśliwy.

LEGIA WARSZAWA - CRACOVIA 2:0

Bramki: Nikolić 43, Radović 92

Żółte kartki: Czerwiński - Brzyski, Deleu

Legia: Cierzniak – Bereszyński, Rzeźniczak, Czerwiński, Hlousek – Guilherme (75. Kucharczyk), Moulin, Odjidja-Ofoe (88. Kopczyński), Radović – Nikolić, Prijović (52. Jodłowiec)

Cracovia: Sandomierski – Deleu (69. Wdowiak), Malarczyk, Wołąkiewicz, Brzyski – Dąbrowski, Budziński– Wójcicki, Cetnarski (74. Adamczyk), Jendrisek - Piątek (78. Steblecki)

Najnowsze