Polonia - Lech. Ebi Smolarek: Dobrze, że Stokowca już nie ma - WYWIAD

2011-04-08 4:30

Po tygodniowym zesłaniu do Młodej Ekstraklasy Ebi Smolarek (30 l.) wrócił do pierwszej drużyny i był najlepszy w meczu z Koroną Kielce. Dziś Ebi znów chce błysnąć, a okazja jest znakomita - prestiżowy mecz z Lechem Poznań.

"Super Express": - Jak wspominasz teraz zesłanie cię przez Piotra Stokowca do Młodej Ekstraklasy?

Ebi Smolarek: - Byłem mocno zdziwiony, bo nawet nie raczył ze mną porozmawiać. Usłyszałem w klubie, że mam iść na trening Młodej Ekstraklasy i tyle. Gdyby Stokowiec chciał się zachować poważnie, to powinien wyjaśnić, o co mu chodzi. Może nie mówię idealnie po polsku, ale rozumiem, co się do mnie mówi. No, ale to już przeszłość. Dobrze, że Stokowca już nie ma.

- Minusem pobytu w Młodej Ekstraklasie były chyba pory treningów - 8.30 rano, bo potem młodzi piłkarze musieli iść do szkoły…

- Nie było problemu. Mam malutkie dziecko, więc i tak wcześnie wstaję (śmiech). Starałem się trenować jak najlepiej i podpowiadać młodszym kolegom pewne rzeczy.

Przeczytaj koniecznie: Jacek Zieliński zapowiada: Uratuję Polonię - WYWIAD

- Dla nich to musiało być duże wydarzenie. Wcześniej oglądali cię tylko w telewizji…

- Było w porządku. Najpierw razem trenowaliśmy, a po zajęciach… rozdawałem im autografy.

- Pierwszą decyzją Jacka Zielińskiego było przywrócenie cię do zespołu. Po długiej, szczerej rozmowie?

- Nie, usłyszałem tylko, że po południu trenuję z pierwszym zespołem. Myślę, że teraz to pójdzie w dobrym kierunku, bo z trenerem Zielińskim współpracuje się świetnie. Pierwsze efekty już widzieliście. W Kielcach zagraliśmy dobry mecz, 3:1 nas podbudowało.

- Strzeliłeś gola z rzutu karnego. Kiedy ostatnio strzelałeś w lidze karnego?

- Nigdy! Tak się składało, że tam, gdzie grałem, byli tacy egzekutorzy, że nie miałem nawet szans spróbować.

- Teraz będzie już dla ciebie z górki?

- Mam nadzieję, choć powtarzam, że nie sam biegam po boisku. Żebyśmy wygrywali, dobrze musi grać cała drużyna. Wcześniej, gdy coś było nie tak, to winny był głównie Smolarek, a przecież nie jestem w stanie wziąć piłki od bramkarza, przebiec całe boisko i strzelić. Potrzebuję pomocy kolegów.

- Dziś bardzo ważny mecz z Lechem…

- Tak, oni walczą o puchary, a my… Nie bijemy się o utrzymanie, bo mamy zbyt dobry zespół, żeby spaść z ligi. Patrzę raczej w górę tabeli.

- Jesteś w Polonii niecały rok, a już miałeś pięciu trenerów i przeżyłeś kilka awantur w klubie. Chce ci się tu zostać na przyszły sezon?

- To zależy od klubu, ale mam jeszcze kontrakt na kolejny sezon, więc bardzo możliwe, że zostanę.

- Myślisz jeszcze o grze na EURO?

- No pewnie! Również dlatego chcę szybko odzyskać formę. Bo wiem, że jak będę grał regularnie i dobrze, to wrócę do kadry.

Najnowsze