Paweł Sokolnicki to jeden z najbardziej cenionych asystentów w Polsce. Nic dziwnego, że najlepszy arbiter główny w kraju - Szymon Marciniak - regularnie zabiera go na sędziowane przez siebie mecze i ceni sobie jego pomoc. Niestety, sobota nie była jego dniem. Choć do dziewięćdziesiątej minuty meczu Legia Warszawa - Lech Poznań spisywał się raczej bez zarzutu, to w doliczonym czasie gry popełnił błąd, wypaczający wynik ligowego klasyku. Nie zauważył pozycji spalonej, na której znalazł się Kasper Hamalainen, a Fin przesądził chwilę później o wygranej gospodarzy 2:1.
Na reakcję związkowych władz nie trzeba było długo czekać. W poniedziałek szef sędziów Zbigniew Przesmycki poinformował, że Sokolnicki został zawieszony i przez najbliższy czas nie posędziuje spotkań Ekstraklasy. - Nie traktowałbym tego w kategorii kary. W niedzielę kilkakrotnie z nim rozmawiałem i bardzo to przeżywa. Dlatego powinien odpocząć w najbliższej kolejce, a być może także w kolejnej, od sędziowania meczów. Chodzi o to, aby wrócił do swojego normalnego poziomu. Jestem pewny, że tak się stanie, bo jest bardzo silny psychicznie. Doskonale poradził sobie przecież na mistrzostwach Europy we Francji - powiedział Przesmycki cytowany przez portal interia.pl.