Steeven Langil

i

Autor: Tomasz Radzik Steeven Langil

Steeven Langil idzie na wojnę z Legią Warszawa. Oskarżył klub o rasizm!

2017-01-26 21:31

Steeven Langil trafił do Legii Warszawa latem 2016 roku i zawojował stolicę. Bynajmniej nie chodzi jednak o występy na murawie, a o pozaboiskowe wybryki. Szefowie "Wojskowych" szybko skreślili niesfornego piłkarza i wypożyczyli go do Belgii, ale ten znów zaszokował. Tym razem przyznał, że przy Łazienkowskiej padł ofiarą rasizmu! Zarówno jeśli chodzi o pracowników klubu, jak i kibiców drużyny.

Obserwując zachowania Langila na przestrzeni ostatnich miesięcy można dojść do wniosku, że jest człowiekiem niespełna rozumu. Najpierw wrzucał do sieci filmiki i zdjęcia, na których imprezuje w towarzystwie znajomych, fajki wodnej oraz wysokoprocentowych trunków. Później w rozmowie z "Super Expressem" idiotycznie się tłumaczył, że w paleniu, piciu i bawieniu się nie ma nic złego, a w Legii wszyscy się na niego uwzięli.

Legia dała piłkarzowi szansę na poprawę, ale ten w brawurowy sposób odepchnął pomocną dłoń i powtórzył swój imprezowy wyczyn. Nie dziwi więc, że został przez sztab szkoleniowy i szefów mistrza Polski skreślony i na Łazienkowskiej nie ma już przyszłości. Trafił na wypożyczenie do belgijskiego Waasland-Beveren, gdzie grał przed transferem do LOTTO Ekstraklasy. Ale - podobnie jak to było w przypadku wyskoków w Warszawie - bez wychodzenia na boisko spowodował, że zrobiło się o nim głośno. W rozmowie z jednym z belgijskich dzienników przyznał bowiem, że w Legii padł ofiarą... rasizmu! I to zarówno jeśli chodzi o pracowników klubu, jak i jego kibiców.

- Chcę jak najszybciej zapomnieć, co tam przeżyłem. Zostałem całkowicie zignorowany po rezygnacji Hasiego. Ponadto, wewnątrz i na zewnątrz klubu dotknął mnie problem rasizmu. Chciałem odejść tak szybko, jak to tylko było możliwe - powiedział skrzydłowy z Martyniki w wywiadzie z "Het Laatste Nieuws". Nie mówi jednak o jakich rasistowskich zachowaniach mowa, a mając na uwadze jego wcześniejsze wybryki, trudno uznać tę wypowiedź za wiarygodną. Dużo bardziej prawdopodobne wydaje się, że Langil chce po prostu zemścić się na Jacku Magierze i szefach Legii, którzy nie chcieli z nim dłużej współpracować. A może też próbuje usprawiedliwić fakt, że odkąd z posadą trenera pożegnał się Besnik Hasi, 29-latek zagrał tylko jedno spotkanie i aż 15 razy nie zmieścił się nawet w kadrze meczowej!

Jego słowa są też absurdalne z innego względu. Langil nie jest bowiem jedynym ciemnoskórym piłkarzem w zespole "Wojskowych". Poza nim w drużynie gra przecież Vadis Odjidja-Ofoe, który jednak na problem rasizmu nie narzeka. A wręcz jest uwielbiany przez kibiców i kolegów. Poza tym w przeszłości w Legii grało wielu czarnoskórych graczy i nigdy żaden nie skarżył się na to, co reprezentant Martyniki. Ba, niektórzy zostali nawet idolami trybun i legendami klubu, jak chociażby Dickson Choto czy Roger Guerreiro. Ostatnia wypowiedź Langila tylko potwierdziła to, co kibice i szefowie Legii wiedzieli już od kilku miesięcy - że jest on po prostu na bakier z logicznym zachowaniem i myśleniem.

Najnowsze