Miroslav Radović, Legia - Wisła

i

Autor: CYFRA SPORT

Świąteczna forma Legii. Ambitna Korona postawiła się mistrzom Polski

2017-04-17 19:42

W Poniedziałek Wielkanocny Legia Warszawa podejmowała u siebie Koronę Kielce, a gości niemalże skazywano na pożarcie. Szczególnie, że w tym sezonie fatalnie radzą sobie na wyjazdach. Mimo to ekipa Macieja Bartoszka postawiła mistrzom Polski bardzo twarde warunki i miała nawet szanse na zwycięstwo, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

Dla Legii poniedziałkowe starcie z Koroną miało być spacerkiem. I faktycznie wiele wskazywało na to, że tak będzie. Przede wszystkim mistrzowie Polski podejmowali kielczan po dramatycznym meczu z Lechem w Poznaniu, który wygrali dzięki bramce w ostatniej akcji meczu. Poza tym mieli na koncie pięć kolejnych ligowych zwycięstw, a zespół Macieja Bartoszka w tym sezonie przegrał aż jedenaście z czternastu spotkań wyjazdowych.

Wszelkie statystyki były więc za Legią, ale po raz kolejny przekonaliśmy się, że one nie grają. A robią to piłkarze, którym nie zawsze wychodzi. Poza przyzwoitym początkiem meczu "Wojskowi" rozczarowywali. W ich poczynaniach dominował chaos, trudno było doszukać się kilku dokładnych podań w okolicy pola karnego rywali. Grę próbował regulować Vadis Odjidja-Ofoe, ale po kilkudziesięciu minutach i on został wyłączony przez ambitnie grających obrońców Korony, którzy nie odstępowali go na krok. Ale to samo można powiedzieć o całej drużynie przyjezdnych, która imponowała nie tylko wysokim pressingiem, jeszcze na połowie Legii, ale przede wszystkim walką o każdy centymetr boiska.

Zawodnicy gospodarzy wyglądali momentami tak, jakby czuli się jeszcze ociężali po wczorajszym świętowaniu. Ruszali się ospale, nawet w mowie ciała większości z nich nie widać było specjalnej motywacji i chęci zwycięstwa za wszelką cenę. W pewnym momencie wydawało się, że Legii wystarcza ten bezbramkowy remis, a to mogło się zemścić w końcówce, gdy dwie doskonałe sytuacje dla Korony zmarnowali Jacek Kiełb i Dani Abalo. Do ostatniego gwizdka bramki już nie padły i drużyny podzieliły się punktami.

Ten remis oznacza, że Legia nie wykorzystała potknięcia Jagiellonii Białystok i nie wskoczyła na pozycję lidera. W ostatnie kolejce fazy zasadniczej zmierzy się na wyjeździe z Cracovią. Z kolei Korona wciąż walczy o ósme miejsce i awans do grupy mistrzowskiej, który jest jak najbardziej w zasięgu kielczan. Wszystko rozstrzygnie jednak ich starcie z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.

LEGIA WARSZAWA - KORONA KIELCE 0:0

Bramki:

Żółte kartki: Thibault Moulin, Vadis Odjidja-Ofoe - Serhij Pyłypczuk, Radek Dejmek, Jakub Żubrowski, Bartosz Rymaniak

Oceny w skali 1-6

Legia: Malarz 4 - Jędrzejczyk 2, Pazdan 2, Dąbrowski 3, Hlousek 3 - Jodłowiec 1, Moulin 3 - Hamalainen 2 (67. Nagy 3), Odjidja-Ofoe 4, Radović 3 - Kucharczyk 2 (80. Chukwu 2)

Korona: Borjan 3 - Rymaniak 4, Dejmek 4, Diaw 3, Kallaste 2 - Możdżeń 3, Żubrowski 2 (87. Marković 3) - Palanca 3 (95. Mrozik), Aankour 3, Pyłypczuk 3 (81. Abalo 3) - Kiełb 3

Najnowsze