Besnik Hasi, Legia Warszawa

i

Autor: Tomasz Radzik

Trudne początki Besnika Hasiego w Legii. Kiedy odpali mistrz Polski?

2016-07-26 15:31

Legia Warszawa po dwóch kolejkach LOTTO Ekstraklasy zajmuje dopiero 11. miejsce w ligowej tabeli. Podopieczni Besnika Hasiego zremisowali z Jagiellonią Białystok (1:1) i Śląskiem Wrocław (0:0). Gra mistrzów Polski nie zachwyca, w zespole nie ma już Ondreja Dudy, a kontuzji doznał Guilherme, który był motorem napędowym. Albański szkoleniowiec od początku swojej pracy przy Łazienkowskiej nie ma łatwo.

Legia Warszawa w poprzednim sezonie osiągnęła cel, który założyła sobie przed startem rozgrywek i na 100-lecie klubu zdobyła mistrzostwo i Puchar Polski. Jednak latem z drużyną pożegnał się Artur Jędrzejczyk, który był tylko wypożyczony na pół roku z FK Krasnodar, Ariel Borysiuk został sprzedany do Queens Park Rangers, a Stanisław Czerczesow rozstał się z klubem za porozumieniem stron. Rosjanin wprawdzie gwarantował właścicielom awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale pod warunkiem, że głęboko sięgną do kieszeni i dokonają poważnych wzmocnień.

Jego miejsce zajął Besnik Hasi, który wcześniej prowadził Anderlecht Bruksela i na początku swojej pracy przy Łazienkowskiej tryskał optymizmem. - Chcę, żeby mój zespół grał kombinacyjnie i atrakcyjnie. Mam pomysł na tę drużynę. Przyjechałem do Polski, bo spodobała mi się wizja rozwoju sportowego, którą przedstawili działacze - mówił. Ten jednak szybko zaczął ulatywać, a pierwszym problemem były udane występy na Euro 2016 jego nowych podopiecznych. Reprezentacja Polski z Arturem Jędrzejczykiem i Michałem Pazdanem w składzie i wchodzącym z ławki rezerwowych Tomaszem Jodłowcem dotarła do ćwierćfinału. Do 1/8 finału awansowali również Węgrzy z Nemanją Nikoliciem i Słowacy z Ondrejem Dudą. Wszyscy co zrozumiałe dostali wolne i stracili okres przygotowawczy pod okiem nowego szkoleniowca. Natomiast od razu po powrocie z urlopów (oprócz Pazdana) z marszu wskoczyli do podstawowej jedenastki na pierwszy mecz 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów z HSK Zrinjski Mostar.

Ostatecznie w dwumeczu (3:1) udało się wyeliminować pierwszego przeciwnika na drodze do piłkarskiego raju, ale poziomem gry Legia nie zachwyciła. Na domiar złego za chwilę Hasi stracił Dudę, który został sprzedany do Herty Berlin. Albańczyk od początku wiedział o planach Słowaka, ale nie spodziewał się, że nie zastanie jego następcy, a przecież lada dzień czeka kolejny rywal - AS Trencin. Również w LOTTO Ekstraklasie mistrzowie Polski zdobyli zaledwie dwa punkty i plasują się na 11. miejscu. - Nasi skauci ciężko pracują, bo wszyscy zdają sobie sprawę z potrzeb kadrowych. Jednak, aby kogoś kupić, najpierw trzeba kogoś sprzedać. Bardzo żałuję odejścia Ondreja. Miałem ambicję, by pod moimi skrzydłami jeszcze się rozwinął, chciałem uczynić go ważnym punktem zespołu. Wybrał jednak ofertę z silniejszej ligi i trzeba to zaakceptować, a jednocześnie szybko znaleźć następcę Słowaka - mówił 44-latek.

Jakby miał mało problemów, to w meczu z Jagiellonią kontuzji doznał Guilherme, który na starcie sezonu był jednym z najlepszych zawodników w szeregach stołecznej ekipy. Brazylijczyk najwcześniej wróci do gry dopiero w październiku w związku z czym potrzebne są transfery. We wtorek testy medyczne ma przejść Steeven Langil z Beveren i jeśli wypadną pozytywnie podpisze umowę. Mówi się również o zainteresowaniu Maciejem Dąbrowskim z Zagłębia Lubin, Pawłem Wszołkiem z Hellas Werona. Przewija się również taki gracz jak Vadis Odjidja-Ofoe z Norwich. Besnik Hasi apeluje o wzmocnienia i wiele wskazuje, że jego prośby zostaną wysłuchane. W najbliższych dniach wszystko powinno się wyjaśnić.

Najnowsze