W Lechii Gdańsk posypały się kary. Piłkarze zapłacą za kompromitację

2014-07-30 17:54

Piłkarze Lechii Gdańsk odczują, że nie warto przegrywać z amatorami. Za wstydliwą porażkę w towarzyskim meczu z czwartoligową niemiecką drużyną Viktorią Koeln 1:4 dostali mocno po kieszeniach.

Fatalny występ lechistów ściągnął na nich duże kary finansowe. Jak duże? Nie wiadomo, ale pewne jest to, że mocno je odczują. Tak przynajmniej w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznał Adam Mandziara, który nadzoruje klubz ramienia właściciela Franza-Josefa Wernze.

Mateusz i Michał Mak, tych bliźniaków boi się cała liga

Z niemieckimi amatorami wystąpiło trzech zawodników, którzy znaleźli się w wyjściowym składzie na rozgrywany kilka godzin wcześniej ligowy mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała (Daniel Łukasik, Adam Buksa i Mateusz Możdżeń), wszyscy rezerwowi z tego spotkania (Mateusz Bąk, Przemysław Frankowski, Piotr Grzelczak oraz Mavroudis Bougiadis) oraz kilku graczy z szerokiego składu i drużyny juniorów. Kara ominęła jedynie Bąka, który był najlepszym zawodnikiem gdańszczan.

Mecz odbył się z okazji 110-lecia Viktorii Kolen. Właściciel Lechii Gdańsk wspiera także klub z Kolonii, stąd właśnie gdańszczanie zostali zaproszeni na to spotkanie.

To nie koniec kar w drużynie lechistów. Oberwało się także niesfornemu Zaurowi Sadajewowi, który podczas meczu z Podbeskidziem najpierw kwestionował decyzje siędziego, a potem wdał się w przepychankę z kolegą z zespołu Piotrem Wiśniewskim. Nie spodobało się to trenerowi Joaquimowi Machado, który postanowił wyciągnąć konsekwencje z zachowania Rosjanina.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze