Krisztian Nemeth przez całą karierę nie potrafił zagrzać miejsca na dłużej w jednym klubie. Praktycznie z roku na rok zmieniał pracodawcę. Wydawało się, że jego przygoda z futbolem znakomicie się rozwinie w 2007 roku, gdy został piłkarzem Liverpoolu, ale przez trzy sezony nie rozegrał ani jednego meczu dla drużyny "The Reds".
W międzyczasie nie szło mu też na wypożyczeniach, dlatego w 2010 roku odszedł do Olympiakosu. Później reprezentował jeszcze barwy holenderskiej Rody, amerykańskiego Kansas City, a ostatnio katarskiego Al-Gharafa. 28-latek dopiero od 2014 roku na poważnie zabrał się za strzelanie goli, jak na napastnika przystało. W MLS trafił do siatki 11 razy, a w Katarze 13. Trzeba jednak wziąć pod uwagę niezbyt wysoki poziom tych rozgrywek.
Czy w Ekstraklasie Nemeth będzie skutecznym snajperem? W Polsce jeszcze go nie było, ale Ekstraklasa pamięta innego Węgra, który strzelał jak maszyna. Być może w tym piłkarzu Śląsk widzi swojego Nemanję Nikolicia, który tak wspaniale grał dla Legii.