Zbigniew Boniek

i

Autor: Łukasz Grochala / CYFRASPORT Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek zakpił z prezesa Ekstraklasy. "Nikt tego nie ogląda"

2017-01-31 9:12

Nie jest tajemnicą, że Polski Związek Piłki Nożnej często ma nie po drodze ze spółką Ekstraklasa S.A., zarządzającą rozgrywkami najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju. Kolejny dowód na potwierdzenie tej tezy dał prezes PZPN. Zbigniew Boniek postanowił wejść w polemikę z szefem rozgrywek.

Zbigniew Boniek był gościem ostatniego wydania programu "Stan Futbolu". W emitowanym na stacji "Eleven" odcinku prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej odniósł się do słów Dariusza Marca, szefa spółki Ekstraklasa S.A. Według zarządcy rozgrywek najwyższej klasy w Polsce futbol nad Wisłą idzie w stronę rozwiązania popularnego w Belgii. Zdaniem Marca jest to kierunek dobry. - Belgowie dzięki nakładom na szkolenie młodzieży i dzięki reformie rozgrywek (również grają z podziałem na sezon zasadniczy i grupę mistrzowską oraz spadkową - przyp. red.) awansowali w Europie z szesnastego miejsca na dziewiąte - powiedział Marzec.

Kompletnie inne zdanie ma Zbigniew Boniek. Sternik PZPN uważa, że futbol w Kraju Czekolady nie jest najpopularniejszy. - Powiedzmy sobie szczerze: nikt nie ogląda ligi belgijskiej. Ona w ogóle nie istnieje. Tylko my się podniecamy, bo jest Teodorczyk, który strzela gole i bardzo dobrze - powiedział "Zibi". Po chwili Boniek wetknął jeszcze jedną szpilkę w zarządzających Ekstraklasą. - Cała polska liga za prawa do transmisji telewizyjnych bierze mniej niż Norwich, które spadło z Premier League - powiedział.

Konflikt na linii PZPN-Ekstraklasa S.A. to nie pierwszyzna. Obie organizacje bardzo często mają odmienne poglądy na to jak powinien funkcjonować klubowy futbol nad Wisłą. Ostatnio głośno zrobiło się o różnicy zdań na temat ilości obcokrajowców spoza Unii Europejskiej, mogących przebywać na boisku w jednym momencie. PZPN twardo stoi przy swoim stanowisku i nie chce zgodzić się na zwiększenie limitu, który obecnie mówi o dwóch takich piłkarzach. Ekstraklasa S.A. uważa, że takie podejście blokuje klubom ruchy transferowe. Końca konfliktu nie widać...

Najnowsze