- Ogląda pan Polaków na Euro?
Stephan Chapuisat: - Tak. Już w meczach z Niemcami w kwalifikacjach do Euro wasza drużyna pokazała duży potencjał. We Francji tylko to potwierdza, jest bardzo mocna.
- Co może jej przeciwstawić Szwajcaria?
- Organizację i dyscyplinę w grze, której nauczył piłkarzy jeszcze poprzedni trener Ottmar Hitzfeld. Mamy bardzo silną linię pomocy z dobrymi piłkarzami, a w przodzie Shaqiri i Mehmedi są w stanie strzelić gola każdemu zespołowi.
- U nas niektórzy krytykują Roberta Lewandowskiego, że nie strzelił jeszcze gola na Euro...
- Niesłusznie. Nie mam interesu, żeby go bronić, bo jako piłkarz Borussii Dortmund odebrał mi tytuł najlepszego strzelca tej drużyny w meczach o europejskie puchary (śmiech). To znakomity piłkarz, z wielkim charakterem, ale żaden napastnik nie może strzelać goli w każdym meczu. Niemcy pilnowali go bardzo dokładnie. Zresztą w każdym meczu rywale poświęcają mu najwięcej uwagi, atakują go bez pardonu. To nie jest łatwe dla napastnika.
- Zna pan innych polskich piłkarzy?
- Tak. Drugi napastnik to Milik. Wraz z Lewandowskim tworzą śmiertelnie niebezpieczny atak, jeden z najlepszych w Europie. Macie jeszcze kilku innych świetnych piłkarzy: Glik, Błaszczykowski, Piszczek...
- Zadziwiająco dobrze wymówił pan te dwa ostatnie nazwiska, na których większość cudzoziemców łamie sobie język...
- Dziesiątki razy widziałem ich na Signal Iduna Park w Dortmundzie, który regularnie odwiedzam, bo Borussia wciąż jest bliska mojemu sercu.
- Shaqiri powiedział, że wolałby grać z Niemcami, a nie z Polską, bo ta może być trudniejszym rywalem. Podziela pan tę opinię?
- Myślę, że jednak Polska będzie dla nas wygodniejszym rywalem. Jeśli Shaqiri i jego koledzy pokonają wasz zespół, to mogą jeszcze trafić na Niemców i będzie mógł porównać, z kim gra się trudniej.
- Rozumiem, że Szwajcaria jest pana faworytem w dzisiejszym meczu?
- Oczywiście, że pragnę zwycięstwa, ale nie mam faworyta. Szanse oceniam fifty fifty, a o wyniku zadecyduje dyspozycja dnia.
- A kto wygra cały turniej?
- Przed mistrzostwami stawiałem na Francję, ale nie pokazała dobrej gry w meczach grupowych. Ma świetnych piłkarzy w każdej formacji, jednak nie funkcjonuje jako zespół. Ciekawy jestem, czy przełamie się w meczu z Irlandią, który może być dla niej trudniejszy, niż się wszystkim wydaje.