Euro 2016. Żona Michała Pazdana o mężu! Zobacz ZDJĘCIA

2016-06-25 10:51

Niezłomny, zadziorny, twardy jak skała. Michał Pazdan (29 l.) jest jednym z odkryć 2016 r. "Ale w domu jest zupełnie inną osobą" - śmieje się Dominika, piękna żona polskiego stopera. Dzisiaj Michał zagra najważniejszy mecz w życiu - o ćwierćfinał mistrzostw Europy.

Małżonka nowej gwiazdy reprezentacji Polski przyjechała wraz synkiem Marcelem do La Baule i kiedy tylko może, spotyka się z ukochanym mężem. - Grę Michała oceniam bardzo pozytywnie, ale jego postawa w tym turnieju nie jest dla mnie zaskoczeniem. Widziałam, że ma zapasy mocy i dobrej gry - mówi "Super Expressowi".

Dominika Pazdan twierdzi, że jest w niej teraz mieszanka uczuć. - Z jednej strony odczuwam strach, żeby nic mu się nie stało, nie doznał kontuzji, złamania nogi, a z drugiej - wielką radość, że tak dobrze mu idzie. Najbardziej denerwowałam się podczas meczu z Niemcami. Właśnie w tym meczu Michał zagrał najlepiej. Nie mogę tego pojąć. Coś odpaliło. I jest pięknie! - podkreśla.

Pani Dominika zapewnia nas, że Michał jest na co dzień spokojnym, pogodnym, pokojowo nastawionym człowiekiem. - Na boisku gra jako stoper, ale w domu to pomocnik. Bardzo dobrze gotuje, choć czasami trzeba go do tego namówić. Mamy świetnie ułożone życie. Już od roku się przygotowywał do tego turnieju. Wprowadził dietę, podglądał rywali. Martwiłam się, czy pojedzie na Euro, czy nie. Rehabilitanci się postarali i na szczęście jest we Francji z drużyną - podkreśla.

Małżonka obrońcy Biało-Czerwonych mocno przeżywa występy męża. Ale nie tylko ona.

- Synek Marcel rozpoznaje tatę w telewizorze. Krzyczy "tata, tata!" - opowiada Dominika Pazdan i zaznacza, że nie chce widzieć męża wykonującego rzut karny, jeśli dojdzie do konkursu jedenastek w meczu Szwajcaria - Polska w 1/8 finału Euro 2016.

- Do karnego lepiej niech nie podchodzi. Są Arek Milik i "Lewy", oni wykonają tę pracę - podkreśla.

Najnowsze