Wojciech Szczęsny nie zagra z Niemcami? Sztanga, Grecja, teraz Lafferty

2016-06-14 12:57

Wojciech Szczęsny nie ma szczęścia do pierwszych meczów na mistrzostwach Europy. 4 lata temu na Stadionie Narodowym obejrzał czerwoną kartkę za faul w polu karnym na greckim piłkarzu i tym samym zakończył swój udział w polsko-ukraińskim Euro. Natomiast po spotkaniu z Irlandią Północną we Francji przeszedł badania, które wykazały obecność krwiaka w mięśniu czworogłowym uda. Czy sztab medyczny zdąży postawić 26-latka na nogi?

Młodzieńcza fantazja

Pech nie opuszczał naszego bramkarza od momentu, kiedy zaczął stawiać pierwsze kroki w poważnym futbolu. Osiem lat temu na jednym z treningów Arsenalu 18-latek doznał poważnej kontuzji. Co się stało? Podczas podnoszenia sztangi stracił równowagę i wypuścił ją z dłoni. Złamał obydwie ręce i pauzował ponad trzy miesiące. - Sztangę miałem nad szyją, więc chciałem za wszelką cenę do końca utrzymać ją, żeby nie spadła mi na głowę - tłumaczył golkiper.

Czerwone Euro 2012

Wojciech Szczęsny może mieć z głowy kolejne mistrzostwa Europy. Cztery lata temu podczas polsko-ukraińskiego był pierwszym wyborem Franciszka Smudy. Ówczesny selekcjoner zaufał młodemu bramkarzowi i postawił na niego w inauguracyjnym spotkaniu z Grecją na Stadionie Narodowym w Warszawie. Po pierwszej połowie prowadziliśmy 1:0 po golu strzelonym przez Roberta Lewandowskiego. Szał radości przed telewizorami, pubach, strefach kibica, nie mniejszy na trybunach stołecznego obiektu. Jednak w drugiej połowie czar prysł. W 68. minucie 22-latek sfaulował w polu karnym  Dimitrisa Salpindigisa, za co obejrzał czerwony kartonik. W jego miejsce pojawił się Przemysław Tytoń, który na "dzień dobry" obronił rzut karny. Miejsca między słupkami już nie oddał i wystąpił z Rosją i Czechami. - Wiedziałem, że sfaulowałem Greka i spodziewałem się czerwonej kartki. Nie było o co się kłócić. Gdy w tunelu zobaczyłem, że Przemek obronił karnego, bardzo mi ulżyło. Cieszę się, że był w stanie podołać tak wielkiej odpowiedzialności - mowił wówczas bramkarz Arsenalu.

Nie zatrzyma Niemców?

Eliminacje Euro 2016 reprezentacja Polski rozpoczęła ze Szczęsnym w pierwszym składzie. To on wystąpił w pamiętnym meczu z Niemcami, w którym niejednokrotnie popisał się znakomitymi interwencjami, czym przyczynił się do historycznego pierwszego zwycięstwa nad naszymi zachodnimi sąsiadami. Kiedy wydawało się, że w końcu nadchodzi jego czas w reprezentacji, to na początku 2015 roku stracił miejsce w podstawowej jedenastce Arsenalu, a co za tym idzie też w kadrze. Nawałka dał szansę Łukaszowi Fabiańskiemu, a ten go nie zawiódł. W ostatnich meczach ze Szkocją w Glasgow i decydującym z Irlandią był pewnym punktem zespołu. Wiele osób sądziło, że to bramkarz Swansea będzie "jedynką" we Francji.

Zgrupowanie w Arłamowie dało selekcjonerowi wiele do myślenia. Szczęsny miał za sobą udany sezon w barwach Romy, ustabilizował swoją dyspozycję, sam podkreślał, że dużo zyskał sportowo na pobycie w "Wiecznym Mieście". "Bambi" podjął rękawice i walczył, lecz kiedy to nie on wybiegł w Gdańsku przeciwko Holendrom stało się jasne, że prawdopodobnie francuski turniej będzie obserwował tylko z wysokości ławki rezerwowych. - Fabiański na pewno by się wkurzył, gdyby na Euro usiadł na ławce. Uważam jednak, że to on będzie bronił. Myślę, że selekcjoner chciał sprawdzić w jakiej formie jest Wojciech Szczęsny, czy Fabiański będzie miał godnego zmiennika, który jest dobrze przygotowany - twierdził srebrny medalista z IO 92, Arkadiusz Onyszko. Spekulacje się potwierdziły i w spotkaniu z Irlandią Północną zagrał Wojtek, lecz w starciu z Kylem Laffertym doznał urazu. W poniedziałek po konferencji prasowej wspólnie z Jackiem Jaroszewskim - lekarzem kadry - udał się na badania. Wykazały one krwiaka w mięśniu czworogłowym uda. Został usunięty i jutro zostanie przeprowadzone prześwietlenie, po którym będzie wiadomo, czy 26-latek będzie mógł wystąpić w czwartkowym meczu z Niemcami na Stade de France w drugim meczu fazy grupowej Euro 2016.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze