Gianni Infantino

i

Autor: East News

Gianni Infantino: Mundial w 2026 roku dla... 40 reprezentacji!

2016-03-31 10:39

Nowy prezydent FIFA Gianni Infantino zdecydowanie nie próżnuje. Ostatnio przedstawił propozycję, która może zrewolucjonizować turnieje o mistrzostwo świata. Szwajcar chciałby, by już od 2026 roku na mundialach grały nie 32, a... 40 zespołów! Na jedno dodatkowe miejsce gwarantujące udział w zawodach mogłaby liczyć m.in. Ameryka Południowa.

Infantino już jakiś czas temu zapowiadał, że w niedalekiej przyszłości chciałby zwiększyć liczbę drużyn biorących udział w mistrzostwach świata. Teraz jednak pomysł nabiera realnych kształtów, a nowy szef FIFA przyznał, że takie rozwiązanie może wejść w życie już podczas mundialu w 2026 roku. Miałoby w nim brać udział aż 40 zespołów, czyli o 8 więcej, niż ma to miejsce w aktualnej formule.

El. MŚ 2018: Dani Alves ratuje remis z Paragwajem. Brazylia z Neymarem oddala się od mundialu

- To oznaczałoby nie tylko zwiększenie szans na uczestnictwo różnych reprezentacji w imprezie, ale też potęgowałoby ich marzenia o finałach. Oczywiście omówimy propozycję ze wszystkimi: przedstawicielami zawodników czy członkami komitetu wykonawczego FIFA - stwierdził Infantino na specjalnej konferencji prasowej w Montevideo w Urugwaju.

Skąd w ogóle taki pomysł? Prawdopodobnie powód jest - podobnie jak w przypadku zwiększenia liczby drużyn grających w mistrzostwach Europy z 16 do 24 - dość prozaiczny. Więcej zespołów oznacza więcej spotkań, a to z kolei równa się większym zyskom z biletów oraz z transmisji telewizyjnych. Kiedy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.

Infantino chciałby też zapewne zminimalizować ryzyko, że na największym piłkarskim turnieju świata może zabraknąć jakiejś potęgi. Taka sytuacja wydaje się całkiem prawdopodobna na mistrzostwach w Rosji, bo w grupie eliminacyjnej CONMEBOL (piłkarska federacja z Ameryki Południowej) w coraz trudniejszym położeniu znajduje się Brazylia. Gospodarze ostatniego mundialu zajmują dopiero szóste miejsce, a z Ameryki Południowej bezpośredni awans uzyskają tylko cztery reprezentacje (piąta gra w barażach).

Jeśli pomysł nowego szefa FIFA spotkałby się z akceptacją, wówczas federacja CONMEBOL mogłaby liczyć na pięć miejsc na mundialu, a szósta ekipa grałaby w barażach. Przeciwnikiem zwiększania liczby drużyn na mistrzostwach był swego czasu Sepp Blatter - Uważam, że mundial powinien być nadal rozgrywany z 32 drużynami. Ten system się sprawdził przez lata i jest dobrze znany. Nie są tutaj potrzebne żadne zmiany - mówił. Teraz jednak jego zdanie się nie liczy, a mała rewolucja może się mieć finał już na turnieju w 2026 roku.

Póki co jednak wciąż nie wiadomo, gdzie odbędzie się mundial za 10 lat. Początkowo gospodarz miał zostać wybrany w 2017 roku w Kuala Lumpur, ale ostatnie afery związane z FIFA doprowadziły do rezygnacji z tego pomysłu. Największe szansę na organizację mistrzostw świata w 2026 roku mają USA, ale w walce pozostają też m.in. Kanada, Meksyk czy Kolumbia.

Najnowsze