Grzegorz Krychowiak, Sevilla

i

Autor: Łukasz Grochala / CYFRASPORT Grzegorz Krychowiak

Finał Ligi Europy. Jerzy Dudek: Sevilla ma większe szanse

2016-05-18 9:33

Przez sześć lat bronił bramki Liverpoolu, w barwach którego wygrał Ligę Mistrzów. Dziś Jerzy Dudek (43 l.) z trybun stadionu w Bazylei będzie kibicował swojemu byłemu zespołowi w finale Ligi Europy z Sevillą. 60-krotny reprezentant Polski twierdzi, że pomocnika Sevilli Grzegorza Krychowiaka (26 l.) czeka arcytrudne zadanie.

„Super Express”: - Kto jest faworytem?

Jerzy Dudek: - Sevilla jest moim zdaniem trochę bardziej uprzywilejowana, bo przecież już po raz trzeci z rzędu zagra w finale Ligi Europy. Ma bardziej doświadczonych zawodników. Pokuszę się o stwierdzenie, że ma o 10 procent więcej szans na zwycięstwo. Ale jeżeli Liverpool zagra tak, jak zawsze w finałach, to będzie bardzo zacięte spotkanie. Jestem byłym piłkarzem Liverpoolu, skupiam się więc na tym zespole i wiem, że kluczem będzie dobra gra w obronie. Jeśli bowiem to się nie uda, trzeba będzie trzy razy ciężej pracować w ataku.

- Z kim przede wszystkim będzie rywalizował Grzegorz Krychowiak?

- Jeśli chodzi o środek pola Liverpoolu wygląda to różnie. Czasem jest to Philippe Coutinho, który schodzi do środka, innym razem Roberto Firmino, który wraca się z ataku. A i Emre Can może podejść w rejony Grzegorza. Wymienność pozycji jest w Liverpoolu bardzo duża. Taka gra mi się podoba. Są to bardzo ruchliwi, świetnie przygotowani technicznie zawodnicy. Krychowiak na pewno będzie miał z nimi mnóstwo roboty.

- Być może największą gwiazdą Liverpoolu jest jego trener – Juergen Klopp. To człowiek skrojony pod charakter tego klubu?

- Bardzo mocno. Odbudował więzi socjalne w zespole, które w ostatnich latach były nieco zaniedbane. To klub bardzo rodzinny i wszyscy muszą się wspierać. A Klopp bardzo dobrze rozumie jego specyfikę. Nie owija w bawełnę i ludzie w nim to cenią.

- Liverpool odradza się? Wraca do tego, co obserwowaliśmy wówczas, kiedy z panem w składzie wygrywał Ligę Mistrzów?

- Idzie w dobrym kierunku. To jeszcze nie jest na pewno zespół, który bez problemu będzie walczył o Top 4 w Premier League. Ale jeśli drużyna poprawi się w obronie, jest w stanie być w tej czołówce. Ostatnio jestem zbudowany, kiedy oglądam mecze Liverpoolu. Widać radość gry. 3-4 dobre transfery i będzie dobrze. Może nie w przyszłym sezonie, ale za 2-3 lata „The Reds” mogą znów cieszyć się z mistrzostwa Anglii.

- Jaka przyszłość czeka Piotra Zielińskiego po transferze do Liverpoolu?

- Zastanawiam się, na jakiej pozycji on miałby grać. Byłby być może konkurencją dla Coutinho, ale Brazylijczyk jest zawodnikiem pierwszoplanowym. Zieliński musi być gotowy na zupełnie inną grę. Premier League jest bardzo ciężka fizycznie. Myślę, że jeśli będzie mocno pracował, a ludzie w Liverpoolu takich lubią, to da sobie radę.

- Wygląda na to, że to właśnie Zieliński zluzuje pana z pozycji najdroższego polskiego piłkarza w historii.

- Uff, wreszcie! Czemu tak późno! (śmiech). To już trochę wstyd, że mój rekord z 2001 roku tak długo pozostaje niepobity. A przecież jestem tylko bramkarzem, my nigdy nie byliśmy jakoś wysoko cenieni. Mam nadzieję, że nie tylko Zieliński, ale też inni nasi gracze zmienią kluby za minimum 15 milionów euro.

Najwyższe polskie transfery:

1. Jerzy Dudek: z Feyenoordu Rotterdam do Liverpoolu za 7,4 mln euro (2001 rok).
2. Grzegorz Krychowiak: ze Stade Reims do Sevilli za 5,5 mln (2014 ).
3. Adrian Mierzejewski: z Polonii Warszawa do Trabzonsporu za 5,25 mln (2011).
4. Robert Lewandowski: z Lecha Poznań do Borussii Dortmund za 4,75 mln w (2010).
5. Euzebiusz Smolarek: z Borussii Dortmund do Racingu Santander za 4,5 mln euro (2007).
6. Łukasz Fabiański: z Legii Warszawa do Arsenalu za 4,35 mln (2007).
7. Tomasz Kuszczak: zWest Bromwich Albion do Manchesteru United za 4,3 mln (2007).
8. Jacek Bąk: z Olympique Lyon do RC Lens za 4,3 mln (2001).
9. Dawid Janczyk: z Legii Warszawa do CSKA Moskwa za 4,2 mln (2007).
10. Tomasz Iwan: z Rody Kerkrade do Feyenoordu za 3,7 mln (1995).

Najnowsze