W 40. minucie meczu Tottenham - Gent gospodarze mieli bardzo niekorzystny wynik. Remisowali 1:1 i grali bardzo przeciętnie, a na domiar złego w pierwszym spotkaniu przegrali 0:1. Musieli więc strzelać gole, a to wyraźnie im nie wychodziło. Nie dziwne więc, że byli źli i sfrustrowani. Szczególnie młody rozgrywający "Kogutów" Dele Alli.
W jego przypadku czarę goryczy przelało jedno ze starć z rywalem. Anglik przewrócił się na ziemię i z wyrzutem spojrzał na sędziego domagając się faulu, a gdy nie usłyszał gwizdka, wściekły wstał z murawy i z pełnym impetem i największą brutalnością zaatakował kolano przeciwnika, z którym walczył o piłkę. Tym razem arbiter nie miał wątpliwości. Przerwał grę i pokazał niepokornemu 20-latkowi czerwoną kartkę.
Idiotyczne zachowanie Allego nie pomogło Tottenhamowi. Ten co prawda w drugiej połowie strzelił gola i miał szansę odwrócić losy dwumeczu, ale grając w dziesiątkę nie zdołał się postawić belgijskiemu zespołowi. Ostatecznie zremisował 2:2 i odpadł z rozgrywek Ligi Europy.