Barcelona - Real. Legenda Barcy wciąż strzela! Nie do bramki, a do bezbronnych zwierząt [ZDJĘCIA]

2016-04-02 14:52

Christo Stoiczkow, kojarzycie? Bułgarski napastnik, bohater mistrzostw świata z 1994 roku, jedna z legend katalońskiego "Dream Teamu" Johanna Cruyffa, dzisiaj uznany telewizyjny specjalista od wszystkiego. Jak się okazuje, były piłkarz wciąż popisuje się niezwykłą skutecznością. Tyle że już nie na boisku, a w dziczy, gdzie strzela sobie do zwierząt. I z wyjątkową dumą uwiecznia kolejne ofiary na zdjęciach. Uważacie, że to normalne?

Stoiczkow stał się ponownie gwiazdą we wszystkich mediach. Roześmiana twarz, duma w oczach i martwe żyrafy, zebry oraz antylopy. To wcale nie efekty klęski żywiołowej, kataklizmu czy działania nielegalnych kłuskowników. To Bułgar, który zarobił w czasie kariery zbyt wiele dolarów, nie ma co z nimi robić i płaci za to, by postrzelać sobie do bezbronnej zwierzyny.

Oczywiście wszystko pod kołderką pełnej legalności i przejrzystości. Strategia obrońców piłkarza jest bowiem jasna - w tamtym rejonie sawanny piłkarz mógł strzelać, bo polowania są dozwolone za niewielką opłatą. W skrócie: 300 dolarów i licencja na zabijanie rodem z filmów o Jamesie Bondzie. I niewiele zmieniają w tym względzie wypowiedzi obrońców zwierząt, którzy nazywają byłego boiskowego idola "barbarzyńcą". Przecież ludzie polowali od wieków prawda?

Barcelona - Real: Sexy CLASICO! Zobacz najpiękniejsze partnerki hiszpańskich gwiazd! [ZDJĘCIA]

Uważacie, że to normalne? Bo my mamy zdanie jak najbardziej neutralne. To znaczy, dla nas każdy może sobie postrzelać do dzikiej zwierzyny. Tylko po co się ograniczać? Raz zebra, raz antylopa, ale jak się trafi jakiś wygłodniały tygrys, to przynajmniej szanse będą wyrównane.

Liczba obronców zwierząt szybko by wzrosła.

Najnowsze