Thibaut Courtois od długiego czasu znajduje się na liście życzeń FC Barcelona. "Duma Katalonii" interesowała się belgijskim bramkarzem, gdy stało się jasne, że z Camp Nou odejdzie Victor Valdes. Wtedy jednak młody golkiper wracał z wypożyczenia z Atletico Madryt do Chelsea Londyn, a "The Blues" za nic nie chcieli go oddać do obrońcy trofeum Ligi Mistrzów. Barcelona postanowiła więc sprowadzić Claudio Bravo i Marca-Andre ter Stegena.
Thibaut Courtois przedmiotem walki Barcelony i Realu
Problem w tym, że drugi z zawodników nie do końca spełnia oczekiwania sztabu szkoleniowego, władz klubu i kibiców. Kapitalne występy Niemiec przeplata wpadkami, które nie zdarzają się ani rywalowi do miejsca w składzie, ani Courtois. Jak podał dziennik "Marca", "Blaugrana" wcale nie musi mieć łatwego zadania, by sprowadzić Belga. Do gry o usługi golkipera włączył się bowiem Real Madryt, który chętnie utrze nosa największemu przeciwnikowi.
"Królewscy" będą mieli oczywiście ułatwione zadanie jeśli w stolicy Katalonii pozostanie ter Stegen. W przypadku odejścia Niemca, to zespół Luisa Enrique będzie miał większe szanse na wzmocnienie swojego składu belgijską gwiazdą, która w tym sezonie zaliczyła dwadzieścia sześć meczów w barwach Chelsea Londyn.