Przygoda Ronaldo z FC Barcelona zaczęła się w 1996 roku. W ciągu dwunastu miesięcy strzelił dla Katalończyków czterdzieści siedem goli we wszystkich rozgrywkach. Jego transfer do Interu Mediolan był więc wielkim zaskoczeniem. Okazuje się jednak, że mistrz świata z 2002 roku miał zostać na Camp Nou. Co więcej, jego nowa umowa była już gotowa. - To było wspaniałe doświadczenie, ale nie mogłem zostać, chociaż to nie była moja wina. Tydzień po dogadaniu, prawnik i prezydent Barcelony stwierdzili, że kontrakt jest absurdalny i że jeśli ktoś zapłaci 29 mln euro, ile wynosiła klauzula mojego wykupu wykupu, to zaakceptują taką ofertę - powiedział Brazylijczyk w kontekście przedłużających się negocjacji w sprawie nowego kontraktu Lionela Messiego.
Ronaldo ma także wielkie wątpliwości, dotyczące transferu Neymara. Wciąż nie jest jasne ile tak naprawdę Blaugrana zapłaciła za jego rodaka oraz jak podzielone zostały zyski. - Nawet dzisiaj Barcelona stosuje takie ciemne sztuczki w negocjacjach. Zachowują się inaczej, niż mówią. Jak w przypadku Neymara. Moim zdaniem, nie wiadomo, co tam się wydarzyło. Mają tam wiele poważnych problemów i ktoś w końcu sporo za to zapłaci - skomentował.