Arkadiusz Milik do zdrowia i treningów wrócił już w styczniu, a kilka ostatnich spotkań Napoli przesiedział na ławce rezerwowych. Trener Maurizio Sarri wciąż nie decydował się, by puścić Polaka na boisko i szansa na to pojawiła się w środowy wieczór w Madrycie. Młody napastnik najpierw znalazł się w kadrze meczowej, później zasiadł na ławce rezerwowych włoskiego klubu i liczył, że uda mu się wystąpić na Santiago Bernabeu.
W 83. minucie wreszcie się doczekał! Wszedł na boisko w miejsce Marka Hamsika i był to jego pierwszy występ od niefortunnego spotkania z Danią w październiku ubiegłego roku, kiedy to doznał ciężkiej kontuzji. Łącznie Milik czekał na powrót na boisko 130 dni. To niezwykle krótki czas, jak na tak poważny uraz, jakim jest zerwanie więzadła krzyżowego.
W pierwszym składzie mecz zaczął inny z Polaków, Piotr Zieliński, który został zmieniony w 75. minucie. Ostatecznie Napoli przegrało w Madrycie 1:3 i o awans powalczy w rewanżu na Estadio San Paolo. Przed podopiecznymi Sarriego jednak bardzo trudne zadanie.
Milik zagrał po 130 dniach. Cristiano Lucarelli w 2011 roku wrócił po 121 dniach, ale do drużyny Primavera, w pierwszym zespole grał po 124.
— Marcin Dobosz (@Marcin_Dobosz) 15 lutego 2017