Miroslav Radović

i

Autor: CYFRASPORT Miroslav Radović

Legia - Steaua. Miroslav Radović: Steaua jest w naszym zasięgu

2013-08-09 9:00

Mistrzowie Rumunii mają dobrą drużynę, co potwierdzili w poprzedniej edycji Ligi Europy. Ale można z nimi wygrać, są w naszym zasięgu - ocenia Miroslav Radović (29 l.), pomocnik Legii Warszawa, która w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów trafiła na Steauę Bukareszt.

Serbski pomocnik docenia klasę mistrza Rumunii.

- Steaua w silnej rumuńskiej lidze nie miała sobie równych, zdominowała rozgrywki - mówi Radović. - Dobrze wypadła też w Lidze Europy, dotarła do 1/8 finału, odpadła dopiero po zaciętych meczach z Chelsea Londyn (1:0, 1:3), zwycięzcą tej edycji. To doświadczony zespół, obyty w europejskich pucharach. Ale nie jesteśmy na straconej pozycji. Nie ma u nich wielkich gwiazd. Poza tym Legia także ma kim straszyć. Jestem optymistą.

Radović ma dobre wspomnienia z Rumunii. Przed dwoma laty Legia w fazie grupowej trafiła bowiem na Rapid Bukareszt, z którym poradziła sobie bez większych problemów. - Wtedy dwa razy z nimi wygraliśmy, a ja strzeliłem w tym dwumeczu trzy gole. Oby teraz było podobnie. Dobrze, że nie trafiliśmy na FC Basel. Nie chciałem ich wylosować, bo mistrz Szwajcarii wydawał mi się najsilniejszy - podkreśla.

Przeczytaj koniecznie: Jan Urban po losowaniu LM: Steaua to wymagający rywal

Mistrza Rumunii dobrze zna Paweł Golański (31 l.), który w latach 2007-2010 przez trzy sezony był piłkarzem Steauy.

- Szanse obu zespołów oceniam po równo, ale z lekkim wskazaniem na Rumunów - zaznacza obecny obrońca Korony Kielce. - Steaua ma w kadrze wielu reprezentantów kraju. Liderem i największą gwiazdą jest Cristian Tanase. Jednak serce to Alexandru Bourceanu, defensywny pomocnik, walczak, który w trudnych momentach daje sygnał do ataku. Legia nie będzie miała łatwej przeprawy, ale wierzę, że sobie poradzi. Bo dla jej piłkarzy awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów to życiowa szansa, której nie można wypuścić z rąk - uważa były reprezentant Polski.

Najnowsze