Po zamieszkach podczas spotkania Ligi Mistrzów Legia - Borussia UEFA postawiła mistrzowi Polski aż sześć zarzutów za: zamieszki na stadionie, odpalanie rac, wrzucanie przedmiotów na boisko, zablokowanie dróg ewakuacyjnych, niewystarczającą organizację meczu oraz zachowania rasistowskie. Najważniejszy jest ten ostatni. Europejska federacja bardzo surowo kara za dyskryminację rasową.
Dyrektor do spraw mediów i public relations w Legii Seweryn Dmowski poinformował na Twitterze, że UEFA zdecydowała się umorzyć postępowanie w tej sprawie. Warszawski klub nie będzie musiał więc odpowiadać za rasistowskie/dyskryminujące zachowania kibiców, gdyż takich podczas meczu z Borussią nie było. Nie zmienia to jednak faktu, że zostaje pięć zarzutów i szanse na pozytywne odwołanie od decyzji UEFA są nadal małe. Musi stać się cud, żeby Legia zagrała u siebie z Realem przy udziale publiczności.
Otwiera nam to zupełnie nowe możliwości działań w postępowaniu apelacyjnym. W ogólnie trudnej sytuacji jest to pozytywna informacja.
— Seweryn Dmowski (@seweryndmowski) September 29, 2016