Kamil Glik, AS Monaco

i

Autor: East News Radamel Falcao, Kamil Glik i Nabil Dirar cieszą się po bramce w meczu BVB - AS Monaco 2-3

AS Monaco i Kamil Glik w półfinale Ligi Mistrzów! Borussia znów bez szans

2017-04-20 0:50

AS Monaco raz jeszcze pokonało Borussię Dortmund. Tym razem przed własną publicznością piłkarze Leonardo Jardima zwyciężyli 3:1 i mogą świętować awans do półfinału. Borussia walczyła o dobry rezultat od pierwszej do ostatniej minuty, ale zabrakło jej trochę szczęścia, trochę piłkarskiego cwaniactwa i trochę umiejętności, przez co żegna się z europejskimi salonami.

Borussia rzuciła się do ataku od pierwszej minuty. Tak jak zapowiadał jej trener Thomas Tuchel. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a Marco Reus już wypracował pozycję strzelecką w polu karnym gospodarzy. Strzał Niemca zablokował jednak Kamil Glik. W 3. minucie BVB zapłaciło za swoją brawurę. Potężnym uderzeniem popisał się Benjamin Mendy, piłkę źle odbił Roman Buerki, a z prezentu skorzystał Kylian Mbappe, który umieścił piłkę w siatce. Borussia przyjęła cios, ale natychmiast podniosła głowę. W 14. minucie zatrzęsła się bramka AS Monaco po tym jak Nuri Sahin przymierzył z rzutu wolnego. Chwilę później goście mieli większy problem. Mendy znalazł w polu karnym Radamela Falcao, a ten uwolniwszy się spod opieki Matthiasa Gintera, strzałem głową zdobył drugiego gola w meczu. Po tym trafieniu Borussia potrzebowała już więcej czas na otrzeźwienie. Monaco mogło strzelić kolejne bramki. Brakowało jednak wyrachowania. W ostatnich minutach do głosu znów doszli piłkarze Tuchela. Próbował Guerreiro, wprowadzony Dembele i Reus, lecz żaden z nich nie pokonał Daniela Subasicia i do przerwy gospodarze prowadzili 2:0.

W drugiej części meczu goście zrobili to, co musieli. Szybko zdobyli gola, a wszystko za sprawą fenomenalnego rajdu Dembele i strzału z pierwszej piłki Reussa. Borussia nie wykorzystała jednak okazji, by pójść za ciosem, strzelić kolejne bramki i zachwiać spokojem przeciwnika. A Monaco jakby odebrało sygnał ostrzegawczy i zrozumiało, co musi robić. Byli świetnie zorganizowani w defensywie i Niemcy bezradnie podawali między sobą piłkę. To gospodarze stworzyli więcej okazji, a najlepszą z nich zmarnował Radamel Falcao. Kolumbijczyk położył obrońcę i miał przed sobą tylko bramkarza, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Czas mijał, a BVB potrzebowało dwóch goli do dogrywki. Z czasem coraz mniej sił pozostawiali w obronie i to przekładało się na okazje AS Monaco. Francuzi zaś imponowali perfekcyjnością w poczynaniach defensywnych. Nie pozwolili na wiele wicemistrzom Niemiec. W 81. minucie losy awansu zostały rozstrzygnięte. Źle zagrał Łukasz Piszczek, Monaco wykorzystało element zaskoczenia i po kilku sekundach Valere Germain pakował piłkę do pustej bramki. To był pierwszy kontakt z piłką tego zawodnika.

Monaco pokonało Borussię po raz drugi. W rewanżu było drużyną lepszą. Lepiej zorganizowaną, mniej chaotyczną i skuteczną do bólu. Oczywiście, wpływ na to mogły mieć inne wydarzenia, ale to nie ma żadnego znaczenia. Boisko pokazało, kto zasłużył na grę w półfinale Ligi Mistrzów. To AS Monaco z Kamilem Glikiem w składzie powalczy o finał Champions League.

AS Monaco - Borussia Dortmund 3:1 (2:0) w dwumeczu 6:3

Bramki: Kylian Mbappe 3, Radamel Falcao 17, Valere Germain 81 - Marco Reus 48

Monaco: Subasić - Toure, Glik, Jemerson, Mendy - Silva (90. Raggi), Bakayoko, Moutinho, Lemar - Mbappe (81. Germain), Falcao (67. Dirar)

Borussia: Buerki - Durm (27. Dembele), Piszczek, Ginter, Sokratis, Guerreiro (72. Pulisić) - Kagawa, Weigl, Sahin (46. Schmelzer), Reus - Aubameyang

Najnowsze