Real Madryt

i

Autor: East News Real Madryt

Real Madryt ograł Napoli! Cudowne bramki na Santiago Bernabeu

2017-02-15 23:54

Koncert Realu Madryt na Santiago Bernabeu! Obrońcy trofeum z impetem rozpoczęli przygodę z wiosenną częścią Ligi Mistrzów. W środę rozjechali Napoli 3:1 w pierwszym spotkaniu 1/8 finału, przez większą część spotkania udzielając Włochom prawdziwej lekcji futbolu. W spektaklu na Bernabeu udział wzięli Polacy: Piotr Zieliński rozegrał 75 minut, a w ostatnich na murawie pojawił się również Arkadiusz Milik.

Miał być spektakl na Bernabeu. Hit. Wojna. Bitwa o ćwierćfinał. Piękne gole, cudowne asysty, kontry, ataki pozycyjne, pojedynki w środku pola. I chyba nie znalazł się świadek wydarzeń w Madrycie, który mógłby narzekać. Bo w środowy wieczór na boisku obrońców tytułu po prostu działo się dużo. I z jednej, i z drugiej strony, a Napoli, mimo różnicy klas, wciąż nie powiedziało ostatniego słowa i na Półwyspie Apenińskim może sprawić sensację. W skrócie: mecz-ideał.

Zaczęło się tak jak u Hitchcocka. Ograne, przeczytane sto razy, ale tak właśnie było. Real rzucił się na rywali, stworzył kilka znakomitych sytuacji, a Włosi odpowiedzieli jednym kopnięciem. Ale za to jakim! Lorenzo Insigne uciekł defensorom Królewskich, dostrzegł źle ustawionego Keylora Navasa i cudownym rogalem uciszył Bernabeu. A wszystko to w odległości trzydziestu metrów od bramki!

Zapachniało sensacją. Real, obrońca tytułu, już w pierwszych minutach znalazł się pod ścianą. Gracze Zinedine'a Zidane'a mieli jednak aż 80 minut, a jak powiedział kiedyś legendarny Juanito, "półtorej godziny w Madrycie trwa bardzo długo". I faktycznie. Włochom paliwa zabrakło szybko, a Królewscy rozpędzali się z minuty na minutę. Pierwszy odpalił Karim Benzema, rozgrywający bodaj najlepszy mecz w sezonie, jak przystało na "Mr Champions League", który wykorzystał fantazyjną centrę Daniego Carvajala. Fantazyjną, bo Hiszpan pomysł na rozegranie akcji miał inny, ale ostatecznie zdecydował się na dośrodkowanie zewnętrzną częścią stopy. Od niechcenia, jakby bez pomysłu, a jednak trafił "na nos" partnera. Pepe Reine tylko poszybował w górę.

Podobnie jak w drugiej odsłonie po jeszcze piękniejszym - albo jeszcze bardziej szalonym - woleju Casemiro. Brazylijczyk przez ostatnie pół sezonu głównie zdzierał pośladki walcząc o piłkę, a tymczasem właśnie w 1/8 finału Ligi Mistrzów odpalił prawdziwą petardę. I ustalił wynik spotkania, bo wcześniej chirurgiczne cięcie w serca fanów Napoli wykonał również Toni Kroos. W swoim stylu. Lekko, jakby od niechcenia, ale tuż przy samym słupku.

Lepsze wieści dla fanów Napoli? Za dwa tygodnie emocji również nie zabraknie. To raz. Dwa - do gry wrócił Arkadiusz Milik, więc neapolitańczycy wreszcie odzyskają środkowego napastnika. Dries Mertens na Bernabeu zaprezentował się bowiem katastrofalnie. A trzy? W zeszłym sezonie pod naporem machiny Zidane'a padali więksi od nich.

Bo przegrać na Bernabeu to żaden wstyd. Tym bardziej po takim spektaklu.

REAL MADRYT - NAPOLI 3:1 (1:1)

Bramki: Benzema 8, Kroos 49, Casemiro 54 - Insigne 19

Real: Navas - Carvajal, Ramos (71. Pepe), Varane, Marcelo - Casemiro, Kroos, Modrić - Rodriguez (76. Vazquez), Benzema (82. Morata), Ronaldo

Napoli: Reina; - Hysaj, Albiol, Koulibaly, Ghoulam - Diawara, Zieliński (75. Allan), Hamsik (84. Milik) - Callejon, Mertens, Insigne

Najnowsze