Leo Messi - Argentyna

i

Autor: East News Leo Messi - Argentyna

Leo Messi i koledzy z kadry bojkotują media. "Nie będziemy z wami rozmawiać"

2016-11-16 21:35

Argentyna pewnie ograła Kolumbię 3:0 w meczu eliminacji MŚ 2018, a Leo Messi strzelił pięknego gola i zaliczył dwie asysty. Zawodnik Barcelony był też gwiazdą dość kuriozalnej sytuacji po meczu, kiedy to zawodnicy "Albicelestes" ze swoim kapitanem na czele wyszli do dziennikarzy, bo poinformować ich, że... nie będą więcej z nimi rozmawiać. To efekt "braku szacunku" i oskarżeń pod adresem Ezequiela Lavezziego, któremu zarzucono palenie marihuany po treningu!

Jakiś czas temu mówiono, że to Barcelona jest uzależniona od Leo Messiego i nie radzi sobie bez swojej największej gwiazdy, ale teraz ten problem w dużo większym stopniu dotyczy reprezentacji Argentyny. Bez kapitana "Albicelestes" praktycznie nie potrafią wygrywać, lecz na ich szczęście 29-latek wybiegł w podstawowym składzie na spotkanie z Kolumbią. Najpierw strzelił kapitalną bramkę z rzutu wolnego, potem zaliczył dwie asysty, a jego drużyna pokonała rywali 3:0.

To jednak nie był koniec. Po spotkaniu doszło do dość kuriozalnej sytuacji i w roli głównej znów znalazł się Messi. Stanął na czele kolegów, wraz z nimi wyszedł do przedstawicieli mediów i wygłosił oświadczenie, z którego wynikało, że... Argentyńczycy od tego momentu rozpoczynają bojkot i przestają rozmawiać z dziennikarzami!

Jego gorzka wypowiedź w dużej mierze spowodowana była oskarżeniami pod adresem Ezequiela Lavezziego, który zdaniem jednej ze stacji radiowych został wyrzucony z kadry za palenie marihuany po jednym z treningów. Messi przyznał, że argentyńscy piłkarze są gotowi na przyjmowanie krytyki pod swoim adresem, ale nie mogą pozwolić na ingerowanie w ich życie prywatne i wytaczanie tak poważnych zarzutów.

- W ostatnim czasie spotkaliśmy się z licznymi przykładami braku szacunku. Równocześnie sami niczego nie mówiliśmy. Ale miarka się przebrała. Oskarżenia wobec Lavezziego są bardzo poważne. Wielu ludzi uwierzyło w to, co zostało napisane, w związku z czym postanowiliśmy to przerwać. Żałujemy, że musi się to odbyć w ten sposób, ale nie mieliśmy wyjścia. Nie będziemy więcej udzielać wywiadów - powiedział Messi.

- Wiemy, że jest pośród was wielu, którzy okazują nam szacunek. Możecie nas krytykować za grę na boisku, rozumiemy pisanie o nas gdy gramy dobrze czy źle, ale nie macie prawa wchodzić do naszego prywatnego życia i oskarżać o tak poważne rzeczy, i to nie pierwszy raz - dodał kapitan reprezentacji.

- Nie zamierzamy więcej uczestniczyć w grze mediów. Prasa może dalej nas atakować, zarzucając nam milion rzeczy, jak to było do tej pory, ale my nie będziemy więcej brali w tym udziału. Te słowa musiały paść - zakończył Messi.

Najnowsze