Wojciech Szczęsny faul Euro 2012 Grecja_1pub

i

Autor: East News Wojciech Szczęsny fauluje przeciwniak w polu karnym podczas meczu Polska - Grecja na Euro 2012

Nowe przepisy na Euro 2016. Dzięki nim Deyna nie strzelałby karnego Argentynie!

2016-05-13 9:38

Nadciąga (mała) rewolucja w piłkarskich przepisach. Już na najbliższym Euro będą obowiązywać nowe zasady, które - gdyby wprowadzono je wcześniej - mogłyby zmienić historię polskiego futbolu. Pomyślcie, co by się stało, gdyby Polska wygrałą z Argentyną w 1978!

Zgodnie z nimi w 1978 roku Kazimierz Deyna nie musiałby wykonywać karnego w meczu z Argentyną (Fillol obronił, co miało katastrofalne skutki dla Polaków), a Wojciech Szczęsny nie wyleciałby z boiska na Euro 2012 za faul na Greku (przez co posypał nam się cały turniej). - Zmiany idą w dobrą stronę. W pełni je popieram - mówi nam Michał Listkiewicz (62 l.).

"Super Express" : - Od 1 czerwca zmiany, zmiany, zmiany. Najważniejsza: zawodnik faulujący w polu karnym przy założeniu, że próbował trafić piłkę, a nie rywala, nie dostaje czerwonej kartki, a tylko żółtą. To chyba dobrze?

Michał Listkiewicz: - Bardzo dobrze. Bo do tej pory mieliśmy do czynienia z karą wręcz potrójną. Czerwona kartka, rzut karny i często gol. Drużyna grała w "10", miała bramkę straty i w wielu przypadkach to był koniec emocji. Obowiązywała bardziej litera prawa niż jego duch. Teraz duch zwycięża. To nie tyle zmiana przepisu, co jego interpretacji. Dzięki temu piłkarze będą odważniej bronić w polu karnym.

- Druga ważna zmiana: jeśli zawodnik stojący na linii lub przed linią bramkową wybija piłkę ręką, to sędzia ma prawo uznać gola, a nie, jak dotychczas, podyktować rzut karny. Przypomina się słynna ręka Kempesa w meczu Argentyna - Polska w 1978 roku czy Suareza w starciu Ghany z Urugwajem w 2010 roku.

- I to jest zmiana rewolucyjna! Oczywiście, sędzia będzie musiał mieć stuprocentową pewność, że piłka na pewno wpadłaby do bramki. Że nikt inny by jej nie wybił, nie odbiłaby się od poprzeczki, słupka, nie wyszła na aut. Takie "czyste" sytuacje będą się zdarzały rzadko, ale przepis mi się podoba. Bo to nie piłka ręczna, wybijanie ręką jest niesportowym zachowaniem. W obecnych czasach coraz więcej karnych jest niewykorzystanych, więc sprawiedliwości nie zawsze staje się zadość.

- Mniej istotna, ale ciekawa zmiana dotyczy sytuacji z początku meczu. Już nie będzie trzeba rozpoczynać spotkania kopnięciem do przodu.

- I dobrze, bo w wielu przypadkach, czy to w niższych ligach, czy wśród dzieci, trzeba było tłumaczyć, powtarzać, że pierwsze kopnięcie musi być do przodu. A i tak drugie zagranie niemal w każdym meczu jest do tyłu. Wiele zespołów ma taktykę, że po wycofaniu dalekim przerzutem uruchamia skrzydłowego. Teraz będzie można to zrobić jeszcze szybciej, drugim, a nie trzecim kopnięciem.

- A czy jest taka zmiana, która jeszcze nie weszła, ale którą jako były sędzia chętnie by pan widział?

- Powtórki wideo, ale nie na zasadzie "challenge" jak w siatkówce, gdzie o sprawdzenie wnoszą trenerzy. Powtórkę w piłce widziałbym tak: zwraca się o nią sędzia główny, gdy ma wątpliwości, na przykład co do sytuacji w polu karnym. A sprawdza to doświadczony arbiter techniczny i podpowiada ostateczną decyzję.

- Nowe przepisy będą na Euro stosować między innymi polscy sędziowie, a wśród nich pański syn, który jedzie jako asystent Szymona Marciniaka. Wierzy pan bardziej w sukces kadry Nawałki czy sędziowskiej drużyny?

- Oba zespoły są na podobnym, wysokim poziomie, z szansami na półfinał. A wiadomo, że gdyby Polska zagrała w finale, to nie mógłby tego meczu sędziować Marciniak i jego zespół. Ale gdybym miał wybór, to wolałbym okazać się złym ojcem i "wygonić" syna sędziego z turnieju po półfinale. Byle tylko w decydującym meczu zagrali biało-czerwoni.

Najnowsze