Kamil Grosicki zdradza, dlaczego gra w rezerwach! [ZDJĘCIA]

2016-09-21 9:23

Ostatnie tygodnie były trudne dla Kamila Grosickiego (28 l.). Nieudana próba transferu do Premier League, kontuzja i absencja w meczu reprezentacji z Kazachstanem, a potem informacja o zesłaniu do rezerw Rennes. Co na to "Grosik"?

- To nieprawda. Gdyby tak było, to klub wydałby oficjalny komunikat - mówi "Super Expressowi" Grosicki. - Nie wiem, dlaczego niektórzy dziennikarze przeinaczają fakty. Sam zabiegałem o występ w rezerwach, bo brakowało mi gry. Dzisiaj znalazłem się w kadrze na mecz z Marsylią.

"Super Express": - To wyjaśnijmy kilka spraw. Ze zgrupowania reprezentacji przed meczem Kazachstanem wyjechałeś z powodu kontuzji czy głowa nie była gotowa do gry po upadku transferu do Burnley?

- Na zgrupowanie przyjechałem z urazem, mimo sprzeciwu lekarza Rennes. Przekonałem go, że fizjoterapeuci kadry przed Euro postawili mnie na nogi w cztery dni...

- Co ci dolegało?

- Bolał mnie mięsień powyżej dwugłowego, przy pośladku. Szczególnie przy próbach skrętów i zwrotów. Ze zgrupowania pojechałem do Szczecina, gdzie przez kilka dni pomagał mi fizjoterapeuta Mariusz Hernik, a przy okazji głowa odpoczęła po zamieszaniu z nieudanym transferem. Później wróciłem do Francji i normalnie trenowałem.

- Jak cię przyjęto w klubie, skoro wcześniej sugerowałeś, że Rennes przeszkodziło ci w transferze do Burnley? Czułeś niechęć niektórych ludzi?

- Nie, przeszła mi złość, u ludzi z klubu też jej nie widziałem. Trener Gourcuff przyjął mnie życzliwie i cieszy się, że zostałem w Rennes. Powiedział, że jeszcze będę miał szansę na transfer. A w przyszłości chcę odejść z Rennes przez szeroko otwarte drzwi, tak jak wchodziłem do tego klubu. A nie w pośpiechu, poprzez transfer załatwiany za pięć dwunasta.

Przemyślałem pewne sprawy i znów jestem skoncentrowany wyłącznie na piłce. Brakuje mi tylko gry i dlatego poprosiłem trenera, żebym mógł zagrać w rezerwach. Mocno się wkurzyłem, gdy przeczytałem w polskich mediach, że zostałem odesłany do rezerw. Jeśli już, to sam się zesłałam, żeby grać.

- Jak przeżywałeś mecz z Kazachstanem?

- Może ten zimny prysznic się przyda, żeby nas nie zagłaskano. Trzeba zmierzyć się z krytyką i jechać dalej. Liczę, że już dzisiaj dostanę jakieś minuty w meczu z Marsylią. Później będę miał dwa mecze w lidze, żeby zagrać dłużej i być gotowym na Danię.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze