Robert Lewandowski miał niecały miesiąc, aby w towarzystwie swojej żony Anny i córeczki Klary odpocząć po ciężkim sezonie. Sportowa para spędziła urlop między innymi we Włoszech i na Mazurach, w swojej rodzinnej posiadłości w Stanclewie. Ostatni mecz przed wakacjami "Lewy" rozegrał na PGE Narodowym w Warszawie. W spotkaniu eliminacji MŚ 2018 Polska - Rumunia kapitan naszej kadry strzelił wszystkie trzy gole!
Zobacz: Robert Lewandowski OSZUKANY! Zapłacił 100 tysięcy złotych na zmyśloną akcję
Nie brał za to udziału w pierwszym sparingu Bayernu, który mistrzowie Niemiec z łatwością wygrali aż 9:1. Pokonali piątoligową drużynę FSV Erlangen-Bruck. Dopiero teraz do klubu wracają największe gwiazdy, takie jak David Alaba, Arjen Robben, Thiago Alcantara, czy też właśnie Robert Lewandowski. W poniedziałek przeszli badania kontrolne i testy wydolnościowe.
Wciąż nie wiadomo, czy Lewandowski będzie piłkarzem Bayernu przed rozpoczęciem nowego sezonu 2017/2018. Wielokrotnie mówił o swoim niezadowoleniu z postawy drużyny i trenera. Polak nie czuł wsparcia w walce o koronę króla strzelców. Nie jest także przekonany, czy po odejściu na piłkarską emeryturę Philippa Lahma i Xabiego Alonso Bayern jest w stanie wygrać Ligę Mistrzów. Brytyjskie media informowały, że "Lewy" może odejść do Chelsea.
Die Trainingsgruppe wird größer.
— FC Bayern München (@FCBayern) July 10, 2017
Doch auch für @David_Alaba, @lewy_official und Co. stand heute erst auf dem Plan. #MiaSanMia pic.twitter.com/lHoot7Ef3A