Igor Lewczuk w barwach Bordeaux

i

Autor: East News

Lewandowski znów bez gola, Lewczuk i Glik podbijają Francję. Tak grali Polacy za granicą

2016-09-26 12:00

Miniony weekend nie był najlepszy dla polskich napastników. Bramki nie zdobyli Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik czy Łukasz Teodorczyk, ale do siatki trafił za to Kamil Glik. Jednak nie tylko on szaleje we Francji, bo piłkarzem meczu Bordeaxu - Caen został Igor Lewczuk. Świetnie wypadł też po raz kolejny Łukasz Piszczek, który zdobył gola w drugim z rzędu meczu Bundesligi. A jak grali pozostali kadrowicze za granicą?

Robert Lewandowski trafiał jak na zawołanie w trzech pierwszych kolejkach sezonu Bundesligi i szybko wskoczył na czoło klasyfikacji strzelców, ale od dwóch spotkań nie może trafić do bramki. Niemieckie media dość ostro oceniły jego występ przeciwko HSV (1:0) w przeciwieństwie do Łukasza Piszczka, który drugi raz w sezonie trafił do jedenastki kolejki wg. "Bilda". Obrońca Borussii Dortmund potwierdził wysoką formę w starciu z Freiburgiem (3:1), w którym zdobył gola. Było to dla niego trafienie w drugim meczu Bundesligi z rzędu. Nieco słabiej wypadł z kolei Jakub Błaszczykowski, który w meczu Wolfsburga z Werderem Brema (1:2) zszedł z boiska po godzinie gry.

Dawniej Polacy dominowali w lidze niemieckiej, a teraz opanowali francuską Ligue 1. Gwiazdą minionej kolejki został Kamil Glik, który zapewnił Monaco wygraną z Angers (2:1). Obrońca reprezentacji najpierw strzelił gola, a później miał duży udział przy zwycięskim trafieniu. Świetnie zaprezentował się także Igor Lewczuk, który został wybrany piłkarzem meczu Bordeaux - Caen (0:0). Mariusz Stępiński ponownie wybiegł w podstawowym składzie Nantes i zaliczył nawet asystę, ale "Kanarki" przegrały spotkanie z Marsylią (1:2). Od początku w swoich spotkaniach wybiegli również Grzegorz Krychowiak, Kamil Grosicki (obaj po 90 minut) i Maciej Rybus (zmieniony po 60 minutach), lecz ich drużyny przegrały.

We Włoszech Polacy tym razem nie błysnęli. Pełne 90 minut w meczu Napoli - Chievo (2:0) zaliczył Piotr Zieliński, a na ostatniej pół godziny na murawie pojawił się Arkadiusz Milik. Były snajper Ajaksu Amsterdam niczym specjalnym się jednak nie wyróżnił i nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Minionej kolejki nie będzie też najlepiej wspominał Wojciech Szczęsny, który aż trzykrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki w spotkaniu Torino - AS Roma (3:1). Pełny mecz z Juventusem rozegrał Thiago Cionek, ale jego Palermo przegrało 0:1.

Weekend w Anglii był klasycznie niezły w wykonaniu polskich bramkarzy. Artur Boruc zachował czyste konto w spotkaniu z niespodziewanym wiceliderem Premier League Evertonem, a jego Bournemouth wygrało 1:0. Mniej szczęścia miał Łukasz Fabiański, bo Swansea przegrało z Manchesterem City 1:3, ale 31-letni golkiper miał kilka udanych interwencji. Mimo to nie udało mu się zatrzymać rozpędzonych "Obywateli", którzy pod wodzą Pepa Guardioli grają jak z nut. Bartosz Kapustka i Marcin Wasilewski nie zagrali w spotkaniu Leicester z Manchesterem United.

W Belgii tym razem gola nie strzelił Łukasz Teodorczyk, a w pamięci kibiców zapisał się jedynie tym, że próbował trafić do siatki... ręką. Jego Anderlecht sensacyjnie poległ z ostatnim w tabeli KVC Westerlo 1:2. W Rosji pełny mecz z CSKA Moskwa rozegrał piłkarz Krasnodaru Artur Jędrzejczyk, a spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Dobrą formę podtrzymuje z kolei Kamil Wilczek. Co prawda bramki nie zdobył, ale zaliczył asystę, a jego Broendby ograło Odense 3:0.

Najnowsze