Robert Lewandowski musi oddać serce chrześniakowi

2015-06-09 8:16

Przed Robertem Lewandowskim (27 l.) ogromna odpowiedzialność. I wcale nie chodzi o sobotni mecz z Gruzją w eliminacjach do Euro 2016. Tym razem "Lewy" musi podołać wyzwaniu duchowemu. W niedzielę został ojcem chrzestnym małego Leona (synka siostry piłkarza, Mileny), w wyniku czego również na jego barkach spoczywać będzie zadanie wychowania dziecka.

- Ojciec chrzestny powinien pomagać rodzicom w wychowaniu dziecka w duchu religii chrześcijańskiej - mówi "Super Expressowi" ks. Edward Pleń (53 l.), krajowy duszpasterz sportowców. - To bardzo odpowiedzialna funkcja. Musi mieć kontakt z dzieckiem nie tylko przy okazji dużych świąt religijnych, ale także w zwyczajnym czasie. Poza tym powinien cały czas dawać przykład, świadectwo wiary. Nie słowem, a czynem. W Ewangelii jest napisane przecież: "Po owocach ich poznacie".

O nowej roli Lewandowskiego pisaliśmy już wczoraj. Piłkarz Bayernu Monachium wziął udział w uroczystej mszy świętej w jednym z warszawskich kościołów. Z dumą trzymał specjalną świecę chrzcielną. Towarzyszyła mu oczywiście żona Anna Lewandowska (27 l.).

ROBERT LEWANDOWSKI ZOSTAŁ CHRZESTNYM

- Według zasad religii katolickiej, jeśli zabraknie rodziców, wychowanie dziecka powinni przejąć rodzice chrzestni. Ta rola wcale nie polega na tym, żeby głowa bolała od myślenia, jakie prezenty dać na przykład przy okazji Pierwszej Komunii Świętej. Prezenty mają kosztować serce, a nie drenować portfel. To właśnie sercem ojciec chrzestny powinien dzielić się z dzieckiem, które podawał do chrztu. A najlepszy prezent to dobre wychowanie. Kiedy młody człowiek wejdzie w dorosłe życie w duchu chrześcijańskim jako wierzący i dobry człowiek, rodzice chrzestni mogą być dumni, że dobrze odegrali swoją rolę. To jest najważniejsze - podkreśla ksiądz Pleń.

Najnowsze