Błażej Augustyn: Sycylia to nie tylko mafia!

2010-03-26 5:54

Selekcjoner Franciszek Smuda nie zwraca na niego uwagi. Tymczasem we Włoszech jego akcje rosną coraz bardziej. W środę Błażej Augustyn (22 l.) zaliczył kolejny mecz w Serie A, a jego Catania sensacyjnie pokonała Fiorentinę 1:0.

- Wyjazd do Włoch to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu - przyznaje SE.pl Augustyn. Catania walczy o utrzymanie w Serie A. Polak coraz częściej dostaje szansę gry, ostatnio w każdym meczu wychodzi w pierwszym składzie. - Trener Sinisa Mihajlović jest niesamowity. On chce pomóc każdemu piłkarzowi, bo wie, że przez to pomaga drużynie. A w Polsce trenerzy myślą, że są najmądrzejsi na świecie i dziwią się, że ich piłkarze nie grają tak, jak gwiazdy Chelsea - mówi z przekąsem Augustyn.

Przeczytaj koniecznie: Adam Matuszczyk: Smuda, weź mnie raz jeszcze!

Według niego Serie A to najlepsza liga na świecie dla obrońców. - Ileż ja tu się nauczyłem! Mamy mnóstwo treningów taktycznych, pokazują nam bezustannie, jak grają napastnicy rywali - cieszy się Augustyn, który zanim trafił do Catanii grał w Boltonie oraz epizodycznie w Legii i drugoligowym włoskim Rimini. - Tam wpadłem w oko działaczom Catanii, którzy dali mi życiową szansę - opowiada. Augustyn zachwala uroki życia i gry na Sycylii. - Często się słyszy o haraczach od restauratorów i gangsterskich porachunkach. Na szczęście ja żadnego mafiosa nie spotkałem - żartuje.

W Europie o Catanii było ostatnio głośno, angielscy bukmacherzy zaalarmowali bowiem, że jej mecz, z ubiegłego weekendu z Chievo Verona, mógł być ustawiony. Na remis postawiono w Anglii aż 2 miliony euro. Skończyło się 1:1.- To jakaś kosmiczna bzdura. Naprawdę wierzycie, że wyszedłem na boisko, żeby zremisować, a nie wygrać? Że kilka razy strzelałem na bramkę Chievo tak, żeby nie trafić? W szatni, przed meczem usłyszeliśmy hasło "wyjdźcie i wygrajcie". Nic innego! - denerwuje się. - W lidze nie przegraliśmy od pięciu meczów, to nas mocno podbudowało. Klub chce się rozwijać, potrzebujemy Serie A jak tlenu. Już buduje się nowy ośrodek Catanii, prezes mówi, że za dwa lata chciałby się bić o puchary - relacjonuje.

Patrz też: Smuda: Polanski jest nasz

Ma dopiero 22 lata, ale twierdzi, że nie znosi gadania, że "jeszcze ma czas, żeby regularnie grać". - Nie, ja nie mam czasu, nie chcę czekać na grę w podstawowym składzie do trzydziestki. W każdej sekundzie walczę o podstawowy skład Catanii i na szczęście wychodzi mi to nie najgorzej - podkreśla.

Najnowsze