Jose Mourinho, Chelsea Londyn

i

Autor: archiwum se.pl

Chelsea - Sunderland 1:2. Mourinho już nie jest 'The Special One'?

2014-04-20 2:59

Wiecie kto jest najskuteczniejszym piłkarzem Chelsea w tym sezonie Premiership? Wcale nie Eden Hazard. Daleko w tyle pozostają też Oscar, Willian czy Samuel Eto'o. O Fernando Torresie nawet nie wspominamy. Za prawdziwego killera - choć ukrytego w tylnych rzędach ławek - uchodzić może Demba Ba. Tyle że Jose Mourinho Senegalczyka konsekwentnie chroni przed bezpośrednim kontaktem z murawą.

Sami jesteśmy zaskoczeni. Napastnik Chelsea na listę strzelców wpisuje się w tym sezonie co 119 minut. Pod tym względem lepsi od niego na Wyspach są tylko: Bendtner, Aguero, Suarez, Sturridge, Kane i Fryatt [ten ostatni w tym miejscu to lekkie nieporozumienie, utrzymuje się w czubie, bo obserwowanie go na murawie urasta do miana rarytasu]. A przecież gol Senegalczyka zadecydował też o awansie londyńczyków do półfinału Ligi Mistrzów. Statystyczna armata.

>>>Kolejne czyste konto Boruca!

Tymczasem dla Mourinho Demba Ba to Batman. Wzywa go tylko w sytuacjach beznadziejnych. Po czym ponownie zapomina i wraca do poprzednich - zawodzących - schematów. Dzięki temu możemy co prawda napisać doktorską pracę o nieznanej chorobie zaburzającej koordynację ruchową byłego napastnika - a dziś komedianta - Fernando Torresa, ale chyba nie taki cel założył sobie przed sezonem sztab szkoleniowy 'The Blues'.

To ryzykowna teza, ale 'The Special One' przestał być wyjątkowy [choć za chwilę - po półfinałach Ligi Mistrzów - możemy być zmuszeni zmieniać zdanie]. I nie chodzi nawet o fakt, że porażka z Sunderlandem zakończyła fenomenalną passę meczów bez porażki Portugalczyka na Stamford Bridge. Manager Chelsea był zawsze niekwestionowanym mistrzem wydobywania ze swoich podopiecznych wszystkiego co najlepsze. Teraz tego nie widać. Napastnicy to tylko najbardzej charakterystyczny przykład.

Taki Willian. Ponoć błyskotliwy skrzydłowy. I rzeczywiście: szybkościowo nie ustępuje najlepszym. Do techniki też nie sposób się przyczepić. Problem w tym, że Brazylijczyk przypomina raczej granat hukowy. Sporo hałasu i żadnych efeków. Biega, walczy, kiwa, ale... bramek i asyst wciąż brak. Podobnie zresztą rzecz ma się z Oscarem. Z tą różnicą, że drugi reprezentant 'Canarinhos' przynajmniej nie udaje: po prostu sobie stoi. Od kilku miesięcy. Na pewno cieszą się gospodarze Mistrzostw Świata. Na Mundial przyjedzie świeżuteńki.

A przecież grzechy Mourinho widać nie tylko w Londynie. Zapewne sporo do powiedzenia na ten temat mieliby w Madrycie. Przez trzy lata Portugalczyk narzekał na Santiago Bernabeu na brak napastników. Florentino Perez tak wziął sobie krytykę do serca, że jednego nawet przed sezonem sprzedał. Zostawił teoretycznie gorszego.

>>>Lewandowski znów trafia! Piszczek też, a Borussia wygrywa!

Dziś o obu mówi cała piłkarska Europa. Gonzalo Higuain w Neapolu buduje swój pomnik. Karim Benzema na podobne akty uwielbienia nie ma co liczyć. Stał się zwyczajnie najlepszym środkowym napastnikiem świata.

Najnowsze