Jordon Ibe

i

Autor: East News

Chwile grozy kolegi Artura Boruca. Przystawili mu nóż do gardła!

2016-11-21 16:28

Jordon Ibe był o włos od tragedii. Nie wiele brakowało, a przypłaciłby życiem po tym, jak napadło na niego czterech rabusiów. Jeden z nich przystawił mu nawet nóż do gardła, a piłkarz Bournemouth, aby wyjść bez szwanku zmuszony był oddać zegarek marki Rolex warty 25 tysięcy funtów, czyli ponad 125 tys. złotych.

W ostatnich dniach angielscy piłkarze nie mogą czuć się bezpieczni na ulicach Londynu, ponieważ stają się celem uzbrojonych bandytów. Jako pierwszy napadnięty został Andy Carroll z West Ham United, który musiał uciekać autem przed napastnikami, ale nic mu się nie stało.

O takim szczęściu nie może mówić klubowy kolega Artura Boruca. 20-letni piłkarz Bournemouth padł ofiarą przestępców w południowo-wschodniej części Londynu. W jego auto celowo wjechało inne, a kiedy Jordon Ibe zastanawiał się, o co chodzi, to wówczas do jego okna podbiegło czterech mężczyzn, którzy nie mieli pokojowych zamiarów i nie wyglądali na takich, którzy zgubili się i nie wiedzą, jak pojechać dalej. Ci zażądali od niego luksusowego rolexa, który jest wyceniany na 25 tysięcy funtów. Ten nie wiele się zastanawiając zdjął zegarek i oddał go. To cud, że nic mu się poważnego nie stało, bo mogło się skończyć o wiele gorzej.

Najnowsze