Chelsea rozbiła mistrza Anglii! Niesamowity Marcos Alonso!

Chelsea przed meczem miała sporo problemów. Antonio Conte pokłócił się z Diego Costą, wobec czego Włoch zmuszony był znaleźć zupełnie nowy pomysł na grę. Wyszło zaskakująco, bo na środku ataku wystąpić miał Eden Hazard. Belg, często porównywany z Lionelem Messim, podobnie jak Argentyńczyk spełniać miał rolę fałszywej "dziewiątki". Wśród gospodarzy natomiast sporym zaskoczeniem, bardzo pozytywnym, była natomiast informacja, że zarówno Marcin Wasilewski jak i Bartosz Kapustka znaleźli się na ławce rezerwowych.

Chelsea nie forsowała tempa. Zaczęła powoli, uważnie, licząc się ze śmiertelnie groźnymi kontrami mistrzów Anglii. Szybko jednak lider tabeli wyszedł na prowadzenie. Festiwal błędów w defensywie gospodarzy wykorzystał Eden Hazard, który efektownym podaniem odnalazł w szesnastce Marcosa Alonso, a ten celnym uderzeniem po długim słupku zdobył jedyną bramkę pierwszej połowy.

Leicester zupełnie zawiodło. Niewidoczny był Jamie Vardy, zniknął gdzieś środek pola, a na skrzydłach jedynie Marc Albrighton sprawiał wrażenie człowieka, który ma w ogóle pojęcie, jak stworzyć zagrożenie pod bramką Thibaut Courtois. Tylko bowiem jego centry regularnie mijały długie ręce belgijskiego bramkarza The Blues.

W drugiej odsłonie koncert lidera Premier League trwał. Kolejne trafienie dorzucił Alonso, a klęskę ekipy Claudio Ranieriego przypieczętował Pedro. Wieńcząc strzałem głową kombinację zespołu, którym pewnym krokiem zmierza w kierunku tytułu mistrzowskiego.

Leicester - Chelsea 0:3 (0:1)
Bramka: Marcos Alonso 6, 51 Pedro 76

Leicester: Schmeichel - Morgan, Huth (60. Okazaki), Fuchs, Chilwell, Mendy, Drinkwater, Ndidi, Albrighton (77. Simpson), Musa (72. Gray), Vardy

Chelsea: Courtois - Azpilicueta, David Luiz, Cahill (c); Moses, Kante, Matic, Alonso; Willian (84. Batshuayi), Hazard (78. Fabregas), Pedro (84' Loftus-Cheek)