Jonathan Moss, Leicester City

i

Autor: Eastnews

Leicester City - West Ham United 2:2. Najgorszy sędzia na świecie okradł Lisy [WIDEO]

2016-04-17 18:19

Rewelacyjne Leicester City zatrzymane! W niedzielnym spotkaniu 34. kolejki Premier League piłkarze Claudio Ranieriego cudem uratowali remis z West Hamem. Decydującego gola, na 2:2, lider angielskiej ligi zdobył dopiero w 95. minucie spotkania. Rozgrywającym dramatycznego spotkania był jednak sędzia, pan Jonathan Moss, który weekendowym popisem zapewnił sobie prawdopodobnie długi urlop.

Ekipa Ranieriego zaczęła spotkanie z West Hamem tak jak poprzednich kilka. Spokojnie, powoli, czekając na błąd rywala. Już w 18. minucie N'Golo Kante zagrał precyzyjnie w szesnastkę, piłkę opanował w niej Jamie Vardy i precyzyjnym uderzeniem pokonał golkipera Młotów. Dla angielskiego snajpera było to 22. trafienie w sezonie.

Arkadiusz Milik bohaterem Ajaksu! Gol z karnego na wagę tytułu? [WIDEO]

I początek problemów. W drugiej odsłonie as atutowy Leicester miał drugą okazję do zdobycia gola. Mógł zamknąć mecz, minutę później wyleciał z boiska. To była pierwsza niedzielna kontrowersja. Spójrzcie na tę sytuację. Włoch Angelo Ogbonna wiózł się na ramieniu Anglika kilkanaście metrów. Gdy ten stracił równowagę, czujny John Moss natychmiast pokazał mu drugi żółty, a w efekcie czerwony kartonik.

Akcja pokazująca idiotyzm przepisów. Ogbonna mógł zrobić wszystko. Dopóki Vardy biegłby, gwizdka by nie było. Bo nie. W momencie gdy Anglik upadł, sędzia wydumał sobie "nurkowanie":

To był początek dramatu Lisów. W ostatnich dziesięciu minutach West Ham trafił dwukrotnie i wydawało się, że machina Ranieriego zatrzymała się na dobre. Tyle że to wciąż nie był koniec popisów Jonathana Mossa. Pierwszego karnego dla Leicester, ewidentnego, po przewinieniu Ogbonny na Hutcie, nie dostrzegł. Pewnie, akurat oglądał swoje buty. Błąd jednak naprawił w ostatnich sekundach, gwiżdżąc nieoczekiwanie faul Andy'ego Carrolla na Jeffie Schluppie.

Nie pytajcie. To jest najgłupszy karny w historii futbolu. A Moss to największy przebieraniec w dziejach tego zawodu.

Leicester po zwycięstwie nad West Hamem ma osiem punktów przewagi nad drugim w tabeli Tottenhamem. Londyńczycy w poniedziałek rozegrają mecz przeciwko Stoke City. Jeśli wygrają, wrócą do gry o tytuł. Jeśli nie, zespół Claudio Ranieriego od upragnionego sukcesu dzielić już będą naprawdę malutkie kroczki.

Leicester City - West Ham United 2:2 (1:0)
Bramki: Vardy 18, Ulloa 90 (k) - Carroll 84 (k), Cresswell 86

Leicester City: Kasper Schmeichel - Danny Simpson, Wes Morgan, Robert Huth, Christian Fuchs, Riyad Mahrez (78. Daniel Amartey), N'Golo Kante, Danny Drinkwater, Marc Albrighton (54. Jeffrey Schlupp), Shinji Okazaki (59. Leonardo Ulloa), Jamie Vardy

West Ham United: Adrian - Michail Antonio, Winston Reid, Angelo Ogbonna, Aaron Cresswell, Cheikhou Kouyate, Pedro Obiang (46. Andy Carroll), Mark Noble (63. Manuel Lanzini), Victor Moses (72. Enner Valencia), Emmanuel Emenike, Dimitri Payet

Najnowsze