- Czuję się szczęśliwy, że doświadczyłem tak wielu wspaniałych wydarzeń w czasie piłkarskiej kariery. Była ona niesamowita i jestem wdzięczny za każdy moment, który spędziłem w Liverpoolu, reprezentacji Anglii i Los Angeles Galaxy - przyznał Steven Gerrard, który tym samym oficjalnie potwierdził plotki o piłkarskiej emeryturze.
W piłkę grał 19 lat, z czego aż 17 w swoim ukochanym Liverpoolu, którego jest wychowankiem. W tym czasie zdobył mnóstwo trofeów, m.in. Puchar Anglii czy puchar Ligi Mistrzów, ale zabrakło tego, na które sympatycy "The Reds" - w tym on sam - czekają od 1990 roku. Mistrzostwa. Najbliżej było dwa lata temu, gdy zespół z Anfield skończył na drugim miejscu przegrywając na ostatniej prostej batalię z Manchesterem City.
Po sezonie 2014/2015 zdecydował się na przenosiny do Los Angeles Galaxy, gdzie grał aż do zakończenia kariery. Mimo to w Liverpoolu i tak zostanie zapamiętany jako jedna z największych, o ile nie największa klubowa legenda. W barwach "The Reds" rozegrał 504 mecze strzelając 120 goli. Przez 17 lat kariery na Anfield wywalczył trzy Puchary Ligi, dwa Puchary Anglii, Ligę Mistrzów, Tarczę Wspólnoty, Puchar UEFA i Superpuchar Europy. W reprezentacji Anglii wystąpił z kolei 114 razy i zdobył 21 bramek.
