Liverpool

i

Autor: East News Liverpool

Strzelił gola i... dostał buziaka od kibica. Wyjątkowe walentynki w Liverpoolu [ZDJĘCIA]

2016-02-15 14:25

Divock Origi na długo zapamięta dzień 14 lutego 2016 roku. Jego Liverpool rozgromił Aston Villę 6:0, a sam Belg chwilę po wejściu na boisko zdobył gola. Tym trafieniem tak przypodobał się kibicom, że jeden z nich postanowił... soczyście go pocałować! Tak działa magia walentynek.

W 26. kolejce Premier League Liverpool mierzył się na wyjeździe z ostatnią w tabeli Aston Villą. Faworytem byli podopieczni Juergena Kloppa, ale chyba nikt nie spodziewał się, że wygrają tak łatwo. Po pierwszej połowie prowadzili co prawda tylko 2:0, ale prawdziwy popis dali po przerwie.

Piłkarze Leicester walczą o mistrzostwo Anglii i... wycieczkę do Las Vegas!

Szczególnie zapamięta ten mecz Divock Origi, który przyszedł do Liverpoolu w wakacje 2014 roku, ale cały poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Lille. W obecnych rozgrywkach dostaje coraz więcej szans i podobnie było w starciu z Aston Villą. Belg pojawił się na boisku w 62. minucie, a już chwilę później wpisał się na listę strzelców i podwyższył wynik na 4:0.

Swoją bramką wprowadził kibiców "The Reds" w prawdziwą ekstazę. Gdy podbiegł do nich celebrując gola, jeden z fanów objął go i... pocałował! Jak widać połączenie wysokiego zwycięstwa ukochanego klubu z wszechobecną podczas walentynek miłością daje dość nieoczekiwane efekty. Ciekawe, czy po meczu obaj panowie wymienili się numerami?

Najnowsze