Żona zabrała mu telefon

2009-11-25 17:08

Przebywający w szpitalu trener Blackburn Rovers Sam Allardyce (55 l.) nie mógł kontaktować się ze swoim asystentem w czasie ostatniego meczu ligowego i podczas kolejnego najprawdopodobniej będzie podobnie. Powód? Prozaiczny. Żona skonfiskowała jego telefon komórkowy.

- Pozostajemy w kontakcie z trenerem. To on ustala skład i taktykę - powiedział asystent trenera Neil McDonald przed środowym meczem z Fulham. - Spotkamy się z trenerem Allardyce'm przed i po spotkaniu. W czasie meczu raczej nie będziemy mogli rozmawiać. W niedzielę żona skonfiskowała mu telefon i tym razem pewnie zrobi to samo.

Troskliwa żona nie pozwoliła trenerowi na telefony do asystentów w obawie o jego zdrowie. Allardyce w niedzielę przejdzie operację serca, więc nie powinien się denerwować.

Allardyce nie mógł zjawić się na niedzielnym meczu swojej drużyny z Bolton Wanderers. Nie poprowadzi także zespołu w sobotę w spotkaniu ze Stoke City. Do klubu wróci najprawdopodobniej z początkiem przyszłego miesiąca.

2 grudnia Blackburn gra z Chelsea w meczu Pucharu Ligi Angielskiej.

Najnowsze