Legia Warszawa, w przeciwieństwie do Lecha Poznań zrobiła to, czego wszyscy od niej oczekiwali. W półfinałowym meczu Pucharu Polski z Podbeskidziem Bielsko-Białą podopieczni Henninga Berga pokazali klasę i wyrachowanie godne drużyny mistrzowskiej. Od pierwszych minut ustawili sobie rywala, a potem tylko wyprowadzali śmiertelne ciosy. W pierwszej odsłonie spotkania wyprowadzili takie dwa. Na prowadzenie Legię wyprowadził Michał Masłowski, a chwilę później podwyższył Ivica Vrdoljak.
Puchar Polski: Błękitna gorączka piłkarzy Lecha Poznań. Stargard Szczeciński bliżej finału!
Po przerwie gospodarze mogli wrócić do gry, jednak Adam Deja nie wykorzystał rzutu karnego. Ta sytuacja zupełnie rozbiła Podbeskidzie, co udowodnił nam Michał Kucharczyk rajdem w stylu Arjena Robbena. Skrzydłowy Legii akcję rozpoczął odbiorem na własnej połowie, a skończył pakując piłkę do siatki Richarda Zajaca. Gospodarzy było stać tylko na trafienie honorowe. Swoją byłą drużynę pokonał Maciej Korzym.
To się nie spodobało gościom, którzy jeszcze przed końcem dobili gospodarzy. Przytomnie w polu karnym zachował się wprowadzony z ławki Jakub Kosecki. Zwycięstwo Legii 4:1 praktycznie rozstrzyga losy tej rywalizacji. 8 kwietnia Podbeskidzie powalczy o najniższy wymiar kary podczas rewanżu w Warszawie.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 1:4 (0:2)
Bramki: Korzym 84 - Masłowski 24, Vrdoljak 30, Kucharczyk 71, Kosecki 87
Podbeskidzie: Richard Zajac - Gracjan Horoszkiewicz, Pavol Stano, Kristian Kolcak, Adam Pazio - Dariusz Kołodziej (46. Anton Sloboda), Adam Deja (67. Robert Demjan), Artur Lenartowski, Piotr Tomasik, Damian Chmiel (46. Piotr Malinowski) - Maciej Korzym
Legia: Dusan Kuciak - Bartosz Bereszyński, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski - Ivica Vrdoljak, Tomasz Jodłowiec (79. Dominik Furman), Guilherme (75. Jakub Kosecki), Michał Masłowski (79. Helio Pinto), Michał Kucharczyk - Marek Saganowski
Żółte kartki: Masłowski, Saganowski.