Boruc zakończył reprezentacyjną karierę. Artur, dziękujemy!

2017-03-02 3:00

Zachwycał genialnymi paradami, rozbawiał wypowiedziami, szokował aferami... Artur Boruc (37 l.) zakończył reprezentacyjną karierę. W kadrze rozegrał 64 mecze, co czyni go rekordzistą wśród bramkarzy. W historii reprezentacji Polski mało było barwniejszych postaci.

W reprezentacji zadebiutował w 2004 roku. Ostatnio był rezerwowym. O końcu reprezentacyjnej kariery poinformował wczoraj w internecie:

"Podjąłem decyzję, którą nosiłem w sobie od pewnego czasu. Ze względu na zdrowie i już >podeszły< wiek oraz konkurencję, która pozwala spać spokojnie. Ze względu na spokój ducha mojego i mojej rodziny(...)" - napisał, zapowiadając, że teraz chce skupić się na występach w AFC Bournemouth i dziękując wszystkim za "kilkanaście lat wspólnych wzlotów i upadków".

Upadki to głównie głośne skandale, po których wylatywał z kadry. A wzloty? Przez długie lata był jednym z liderów reprezentacji. Najsłynniejsze występy to pamiętne mecze z Niemcami (0:1) na MŚ 2006 i z Austrią (1:1) na Euro 2008.

"Artur, wielki szacunek za to, co zrobiłeś dla Reprezentacji!" - skomentował decyzję Boruca Robert Lewandowski. "Wielka przyjemność grać i przebywać z takim gościem jak ty! Będzie nam cię brakować >Lala<" - dodał Kamil Glik.

Najlepsze cytaty z Artura

Znam swoją wartość i na boisku jestem bufonem. Pewnie dlatego nigdy nie pójdę do Juventusu, po co im dwóch bufonów?"

Czy jestem zepsutym człowiekiem? Zepsutą mam tylko siódemkę"

Pomidor" (gdy w czasie wywiadu nie chciał odpowiedzieć na pytanie)

Żałuję jedynie, iż nie jestem jeszcze tak gruby, by zasłaniać całą bramkę"

Wyobraźmy sobie, że mój syn przychodzi umorusany do domu. Przecież nie zwrócę mu uwagi, że jest brudny! Bo mi natychmiast odparuje: >Co ty, tata. Przecież ty sam codziennie tarzasz się w błocie<"

Mój zawód polega na rzucaniu się na trawę. Jest to zarówno głupie, jak i fajne"

Jestem, jaki jestem i jeśli ktoś mnie nie akceptuje, to nie mój problem. Zmieniłem się dla kadry, a nie dla Pana Dyzmy. Yyy, to znaczy Pana Smudy"

Transfer do Bayernu? Nic o tym nie wiem, ale fajnie, że łączą mnie z takimi klubami, a nie z Victorią Pierdziszewo"

Czasy się zmieniają. Kiedyś jak cię widzą, tak cię piszą. Teraz jak cię piszą, tak cię widzą"

Nie jestem osobą, którą da się w dupę kopać i która do tego będzie jeszcze spuszczać oczy"

Normalnie za takie teksty dostaje się w pysk" (o wypowiedziach Smudy na jego temat)

Plan minimum przed mundialem w Niemczech? Dolecieć do Niemiec"

Najnowsze