Adam Nawałka nie lubi eksperymentować, a przynajmniej z takiego założenia wychodził w trakcie eliminacji - nie warto zmieniać czegoś, co dobrze funkcjonuje Spotkania z Serbią i Finlandią będą pierwszymi meczami towarzyskimi rozegranymi w ramach przygotowań do Euro, dlatego selekcjoner będzie miał okazję sprawdzić nowych zawodników. Bo kiedy, jak nie teraz?
Reprezentacja Polski awansowała w rankingu FIFA! Belgia wciąż najlepsza
Szczególnie, że w niektórych przypadkach wręcz będzie musiał poszukać nowych rozwiązań. Powód? Jego ulubieńcy z eliminacji grają mało, albo nie grają w ogóle. Podstawowy dotychczas zawodnik reprezentacji Krzysztof Mączyński w tym roku w Wiśle Kraków nie zagrał ani minuty. Grzegorz Krychowiak dochodzi do siebie po kontuzji, i choć wznowił już treningi z zespołem, to nie wiadomo, czy będzie w stu procentach zdrowy. Zastąpić któregoś z nich mógłby Karol Linetty, ale i on ma problemy zdrowotne - pęknięte żebro - a ostatnio uraz się pogłębił i czeka go mała przerwa w występach.
Kłopoty nie omijają też linii obrony. W 2016 roku ani minuty w swoich klubach nie zagrali Thiago Cionek i Łukasz Szukała. Ten pierwszy miał pewny plac w grającej w Serie B Modenie, ale po transferze do Palermo nawet nie powąchał murawy. Jeszcze gorzej wygląda jednak sytuacja tego drugiego. Ostatni oficjalny mecz Szukała zaliczył... w listopadzie.
Nawałka już wiele razy pokazywał, że dla niego mała ilość występów nie stanowi problemu, ale sytuacja może się zmienić, gdy zawodnik nie gra w ogóle od dłuższego czasu. W związku z tym niewykluczone, że na zgrupowaniu przed spotkaniami z Serbią i Finlandią zobaczymy nowe twarze. Szansę na powołanie ma Bartosz Salamon, który świetnie spisuje się w wiceliderze Serie B - Cagliari. Selekcjoner powinien się też zastanowić nad zaproszeniem do kadry wyróżniających się ligowców: Igora Lewczuka i Damiana Dąbrowskiego. Pierwszy z nich jest pewnym punktem obrony Legii Warszawa. Drugi, to wschodzący talent i wielka nadzieja Cracovii, dla której ostatnio zdobył nawet gola.
Na szczęście narzekać nie musimy na formację ofensywną. Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik ostatnio strzelają aż miło. Podobnie jak Kamil Grosicki, który chyba powoli zdobywa uznanie w oczach trenera Rennes i ostatnio wybiegł nawet w pierwszym składzie.
Adam Nawałka w piątek 11 marca ogłosi powołania zagraniczne na spotkania z Serbią i Finlandią. Kilka dni później zaś poinformuje, którzy zawodnicy z Ekstraklasy trafią do kadry na te mecze.
