Kapitan reprezentacji Polski po Euro U-21: Przepraszamy, zawaliliśmy!

2017-06-24 4:00

Zero celnych strzałów na bramkę, brak pomysłów na grę. Reprezentacja Polski U-21 w kompromitującym stylu przegrała z Anglią w Kielcach (0:3) i pożegnała się z mistrzostwami Europy. - Przepraszamy wszystkich kibiców - kaja się kapitan Tomasz Kędziora (23 l.).

A miało być tak pięknie... Przed mistrzostwami kadrowicze otwarcie mówili, że celem jest złoto. Rzeczywistość brutalnie to zweryfikowała - zajęli ostatnie miejsce w grupie A. Polacy w każdym meczu byli słabsi od rywali. Jedyny punkt zdobyli tylko dzięki powiewowi ambicji przeciwko Szwecji (2:2). Spotkanie z Anglią (0:3) to już tylko czarna rozpacz.

- Zespół angielski pokazał taką grę, że trudno było nam się przeciwstawić - przyznaje Kędziora. - Byliśmy od nich słabsi, przygaszeni. Anglicy zaskoczyli nas szybko zdobytą bramką. Musieliśmy walczyć, ale nie stwarzaliśmy żadnych sytuacji. Nie wiem, w czym tkwił problem. Jesteśmy rozczarowani. Chcieliśmy osiągnąć więcej w tym turnieju niż zdobycie jednego punktu. Mogę tylko przeprosić kibiców, bo nas bardzo wspierali. Nie spodziewałem się tak wspaniałego dopingu w Lublinie i Kielcach.

Kędziora, choć przygaszony, to starał się szukać jakichś pozytywów. I jeden, o dziwo, znalazł.

- Jedyny minimalny plus, że w trzecim spotkaniu wciąż graliśmy o coś. Dla mnie czy chłopaków z roczników '94 i '95 to koniec gry młodzieżowej, ale dla młodszych będzie to procentowało - podkreśla Kędziora.

Biało-Czerwoni byli o dwie klasy gorsi od Anglików. Przegrywali niemal każdy pojedynek biegowy czy siłowy. Ustępowali technicznie, taktycznie. To była przepaść.

- Nasze oczekiwania były dużo większe - nie ukrywa Dawid Kownacki (20 l.). - Czujemy niedosyt, nie tak wyobrażaliśmy sobie naszą grę. Nie ma się co oszukiwać, wyglądaliśmy słabo, nie oddaliśmy choćby jednego celnego strzału. Tak się nie da wygrać. Porażka mocno boli.

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Najnowsze