Zbigniew Boniek

i

Autor: CYFRASPORT

Zbigniew Boniek zapowiada wyciągnięcie KONSEKWENCJI niesportowego zachowania na zgrupowaniu

2016-10-13 23:39

Zbigniew Boniek po czwartkowej publikacji "Przeglądu Sportowego" zapowiedział, że sprawa zostanie zbadana i będą wyciągnięte konsekwencje. Informacje dziennikarzy tej gazety o tym, że piłkarze nieco pobalowali podczas minionego zgrupowania odbiły się szerokim echem. - Zbadamy sytuację - powiedział "PS" prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Źle się dzieje w drużynie, która kilka miesięcy temu zachwycała kibiców w eliminacjach Euro 2016, a podczas turnieju we Francji nie tylko wyszła z grupy, ale dotarła do ćwierćfinału przegrywając dopiero w serii rzutów karnych z późniejszym triumfatorem, czyli Portugalią. Jak poinformowali dziennikarze "Przeglądu Sportowego" w czwartkowym wydaniu tej gazety, część zawodników w trakcie ostatniego zgrupowania urządziła sobie m.in. zabawę przy kartach do rana pijąc przy tym piwo. W związku z pojawieniem się tych informacji prezes PZPN spotkał się z selekcjonerem reprezentacji Polski, aby o tym porozmawiać.

- Zbadamy sytuację. Zdajemy sobie sprawę, że jak każda grupa mamy swoje problemy. Chociaż nie znam szczegółów to nie twierdzę, że ich nie ma. W każdej dużej grupie to normalne. Jeśli coś się dzieje, to sprawy rozwiążemy we własnym gronie i wyciągniemy odpowiednie konsekwencje. Adam jest mądrym facetem i na pewno sobie z tą sytuacją poradzi tak, jak będzie uważał za stosowne - powiedział Zbigniew Boniek w rozmowie z "PS". Zapewne gdyby nie fatalna postawa biało-czerwonych w spotkaniu z Armenią, w którym męczyli się do samego końca i gol Roberta Lewandowskiego uratował nam wygraną, to prawdopodobnie sprawa nie ujrzałaby światła dziennego. Jednak warto wyciągnąć odpowiednie wnioski póki nie jest jeszcze za późno. W końcu każdy człowiek dobrze życzący reprezentacji chciałby zobaczyć naszych piłkarzy na mistrzostwach świata w Rosji.  Tym bardziej, że na mundialu nie było nas od 2006, kiedy to był rozgrywany w Niemczech, a kadra prowadzona wówczas przez Pawła Janasa przegrała dwa pierwsze mecze, ostatni o honor wygrała i po trzech spotkaniach wracała do domu.

Najnowsze