Andrzej Wawrzyk

i

Autor: East News Andrzej Wawrzyk

Andrzej Wawrzyk: Jestem zaskoczony, zrobię wszystko, żeby to wyjaśnić!

2017-01-30 13:48

Andrzej Wawrzyk 25 lutego miał walczyć o pas mistrza świata z Deontayem Wilderem w amerykańskim Birmingham. Miał, ponieważ kontrola antydopingowa wykazała, że polski pięściarz stosował zabronione substancje. Po kilku dniach sam zainteresowany wreszcie postanowił przemówić i wydał oficjalne oświadczenie.

Andrzej Wawrzyk stał przed szansą życia. Już 25 lutego w Stanach Zjednoczonych miał bić się pas mistrza świata wagi ciężkiej. Oprócz tego za starcie z Deontayem Wilderem Polak miał dostał około osiemset tysięcy złotych. Wszystkie plany 29-latka spaliły na panewce. Próbki, jakie zostały pobrane od niego podczas badania antydopingowego w Warszawie, wykazały, że sportowiec stosował zakazany steryd anaboliczny stanozolol. Po tej sytuacji Wawrzyk milczał. Wreszcie postanowił wydać oświadczenie, w którym odniósł się do całej sytuacji.

"W związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi w sprawie wykrycia przez WADA w moim organizmie substancji zabronionej oraz licznymi pytaniami o moje stanowisko w sprawie, chciałbym oświadczyć, że zamierzam podjąć wszystkie możliwe czynności w celu wyjaśnienia sprawy. Tak samo jak Państwo tak i ja z ogromnym zaskoczeniem przyjąłem do wiadomości wyniki analiz laboratoryjnych próbki "A" oraz "B". Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że nigdy świadomie nie stosowałem żadnej substancji zabronionej, co więcej będąc uczestnikiem programu "WBC Clean Boxing Program", którego założeniem są niezapowiedziane kontrole antydopingowe, miałem pełną świadomość bycia poddawanym kontrolom antydopingowym w trakcie przygotowań do walki. Zaplanowana walka z Wilderem była dla mnie najważniejszą walką w życiu, do której sumiennie się przygotowywałem, chcąc udowodnić swoją wartość pięściarską. Nigdy nie spodziewałbym się, że zamiast walki z Mistrzem Świata przyjdzie mi obecnie podjąć inną walkę - tym razem w zakresie udowodnienia, że nigdy świadomie nie zastosowałem substancji zabronionej" - napisał krakowianin.

Najnowsze