- Z Ronnie'em dogadujemy się dobrze, ufam mu. Co pokażę w ringu? Chciałbym, żeby to był trochę taki "Szpila" w starym stylu, czyli szalony, ale boksujący też z głową. Jeśli trener mi powie: "Artur, ogień! Idziesz do przodu!", to pójdę do przodu i będzie ogień - uśmiecha się "Szpila".
Andrzej Fonfara: Chciałbym walczyć na stadionie Legii Warszawa
Rywal Szpilki w pięciu ostatnich walkach zanotował trzy porażki. - Jak na wagę ciężką Szpilka jest niski, walczy z obniżonej pozycji i ma problemy z dosięgnięciem dużych rywali. To właśnie przez to zdecydowałem się na tę walkę. Taktykę mam prostą, przetestować jego szczękę - zapowiada Cobb.
Dla Szpilki to siódma walka w USA i trzecia w Chicago. Sulęcki debiutuje za Oceanem. - To wielkie przeżycie, zawsze marzyłem o boksowaniu na amerykańskich ringach. Ale ring jest ten sam - cztery narożniki i jeden przeciwnik, więc i robota w Polsce i w USA jest taka sama. Chcę wygrać i sprawić, by zapamiętano mnie w Ameryce - mówi.