Boks. Podejrzany zapłacił i prowadził Mariusza Wacha! [ZDJĘCIA]

2014-12-13 9:53

Tego, co działo się wokół gali bokserskiej w Radomiu, świat bokserski jeszcze nie widział. Mimo że Piotr W. (36 l.) noc poprzedzającą walkę spędził na pryczy w policyjnym areszcie, ostatecznie dotarł do Radomia i stanął w narożniku Mariusza Wacha (36 l.) i Kamila Łaszczyka (23 l.). Trener wpłacił poręczenie majątkowe, ale cały czas przeciw niemu toczy się postępowanie.

Wydarzenia związane z radomską imprezą to gotowy scenariusz na film sensacyjny. Na dwa dni przed galą w volkswagenie touranie, którym jechała cała trójka, znaleziono 100 gramów amfetaminy, kilkanaście sztuk amunicji do broni krótkiej i środki psychotropowe. Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Mariusz Wach (28-1, 15 k.o.) i utalentowany, niepokonany Kamil Łaszczyk (18-0, 7 k.o.) złożyli wyjaśnienia i zostali wypuszczeni następnego dnia. Do końca ważyły się za to losy trenera W., który był właścicielem auta. Usłyszał zarzuty posiadania znacznych ilości narkotyków i amunicji bez zezwolenia, co jest zagrożone karą do ośmiu lat więzienia.

Mariusz Wach ma problem! Chcą wrobić go w narkotyki!

- Otoczyło nas chyba z pięć wozów policyjnych, był też przeszkolony pies. Długo nie mogli nic znaleźć, aż w końcu wyciągnęli jakiś proszek. Pierwszy raz takie coś na oczy widzieliśmy. Nie wierzę w winę trenera, będziemy stać za nim murem - deklarował Wach podczas ceremonii ważenia przed walką z Travisem Walkerem.

Wobec absencji szkoleniowca pojawił się pomysł, by Wacha w narożniku poprowadził znany i ceniony szkoleniowiec Andrzej Gmitruk (63 l.), który trenował "Wikinga" do 2010 r. - Bardzo lubię i szanuję Wacha i chętnie bym mu pomógł, ale ten pomysł pojawił się dosłownie kilka godzin przed galą, a przecież by komuś pomagać z narożnika, też trzeba się przygotować. Poza tym mam umowę z Polsatem, dla którego komentuję tę galę - powiedział "Super Expressowi" Gmitruk.

"Pociąg Towarowy" cięższy od "Wikinga". Zobacz ceremonię ważenia Wach-Walker! [WIDEO]

Ostatecznie podejrzany Piotr W. wpłacił kaucję w wysokości 15 tysięcy złotych i na sześć godzin przed galą opuścił areszt w Opocznie i stanął w narożniku Wacha. To bynajmniej nie oznacza końca jego kłopotów. Cały czas przeciw niemu toczy się postępowanie, dostał nadzór policyjny i w każdym tygodniu będzie musiał stawiać się na komendzie powiatowej w rodzinnym Dzierżoniowie.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze