Dawid Kostecki: Przecierałem się z żoną

i

Autor: Tomasz Radzik Dawid Kostecki

Dawid Kostecki: Przecierałem się z żoną!

2014-10-28 16:57

Kipiący pozytywną energią Dawid Kostecki (33 l., 39-1, 25 k.o.) nie może się doczekać pierwszej walki po dwuletniej odsiadce. 8 listopada na gali Polsat Boxing Night w Krakowie "Polish Gypsy" zmierzy się z Andrzejem Sołdrą (29 l., 10-1-1, 5 k.o.). - Nie potrzebuję walk na przetarcie, przecierałem się z żoną. To nie było 12 rund, tylko znacznie więcej – opowiada.

Super Express: - Co zobaczyłeś w jego oczach?
Dawid Kostecki:
- Nie patrzyłem. Oszczędzam adrenalinę, żeby w dniu walki było pier... Nakręcam się dopiero w dniu ważenia, niech energia kumuluje się do tego czasu. Podejrzewam, że jak popatrzę mu w oczy, to będzie miazga. Lubię patrzeć rywalowi w oczy...

- Podczas ważenia może dojść do jakiegoś incydentu?
- Nie. Andrzej to superchłopak, będę się musiał motywować negatywnie. Teraz nawet się z nim nie witam, ale będę to robił po walce. Na wadze na pewno nie będzie złych emocji.

- Mówi się, że to dla ciebie taka łatwiejsza walka na przetarcie po wyjściu z więzienia.
- To wielka gala, a mój rywal ma dobry rekord i na pewno będzie chciał wygrać. Ja nie potrzebuję walk na przetarcie. Przecierałem się z żoną po wyjściu z więzienia. Przetarła mnie na wszystkie strony. To nie było 12 rund, tylko znacznie więcej. Podczas tych dwuletnich wakacji rozwinąłem się mentalnie i chcę pokazać, jak to się przekłada na mój boks.

Dawid Kostecki: D**y nikt mi nie zawracał [WIDEO]

- Wszyscy zastanawiają się, jak wypadniesz, ale ty jesteś pewny formy...
- Każdy po długiej przerwie tak mówi. Czy ktoś kiedyś powiedział, że nie jest w najlepszej formie życia? Ja w głowie czuję się najlepiej i to jest najważniejsze. Fizycznie jest jedna wielka petarda, nawet nie będę mówił. Niektórzy spalają się przed walkami, ja się motywuję. Jestem przekonany, że żaden inny zawodowiec, który będzie walczył w Krakowie nie prowadził się przez te dwa lata tak dobrze jak ja w kryminale. Miałem czas na odpoczynek, nikt mi du... nie zawracał. Zająłem się samym udoskonalaniem siebie.

- Masz całkowicie nowy image. Opowiedz o zmianie fryzury i pseudonimu.
- Jestem teraz Polish Gypsy, bo nie wszyscy rozumieją, co znaczy Cygan. Zamierzam troszkę powojować, niech za granicą o mnie usłyszą. Miałem czas, to zapuściłem włosy. Spodobało mi się. Pierwszy raz mam takie długie, zawsze ścinałem na krótko. Spójrzcie, wszyscy są tak obcięci dla wygody, ale zawodnicy w innych krajach często noszą fantazyjne fryzury i to im nie przeszkadza. Chciałem i mam. Żona jest zadowolona, bo mnie targa za kudły na wszystkie strony.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze