Ewa Brodnicka - Elfi Philips. Polka chce wydrapać pas mistrzyni Europy! [ZDJĘCIA]

2015-12-19 22:25

W walce wieczoru na gali w Łomiankach królowa polskiego boksu Ewa Brodnicka (31 l., 9-0, 2 k.o.) zmierzy się z Elfi Philips (22 l., 6-2-3, 2 k.o.) w dziesięciorundowym pojedynku o mistrzostwo Europy. - Belgijka jest o klasę lepsza od Ewy Piątkowskiej, którą pokonałam na gali Polsat Boxing Night - przekonuje Brodnicka, która przygotowała specjalne paznokcie na walkę o mistrzostwo Europy! Zobacz ZDJĘCIA.

"Super Express": - Obiecałaś, że przygotujesz coś niezwykłego na walkę o tytuł mistrzyni Europy. Co to takiego?

Ewa Brodnicka: - To specjalne paznokcie w kolorze czerwonym. Na palcu serdecznym prawej dłoni mam godło Polski. Jeżeli będzie trzeba, wydrapię zwycięstwo. Oprócz tego wystąpię w biało-czerwonym stroju, będzie bardzo patriotycznie. Przed walką zawsze robię paznokcie i chodzę do fryzjera, to mnie odstresowuje.

- Tym razem trenowałaś poza granicami Polski...

- Przez dwa tygodnie byłam w Niemczech, potem wróciłam do Polski przepakować walizki i poleciałam do Stanów. Przez tydzień wysoko w górach w Big Bear Lake (ponad 2000 m n.p.m.) odbywałam bardzo ciężkie treningi wydolnościowe, a potem przeniosłam się do Las Vegas na sparingi. Pomagała mi między innymi Ava Knight-Salicka, która ma polskie korzenie. Nie mówi w naszym języku, ale zamierza odwiedzić kraj swoich przodków.

- Czujesz się przygotowana lepiej niż kiedykolwiek?

- Nigdy nie lekceważę przeciwniczek i dlatego zawsze wychodzę do ringu świetnie przygotowania. Różnica polega na tym, że po zagranicznych przygotowaniach i sparingach z różnymi zawodniczkami czuję się mądrzejsza boksersko. To dodaje mi pewności siebie.

- Rywalka zrobiła na tobie duże wrażenie...

- Jest lepsza o klasę od Ewy Piątkowskiej, szybsza i bardziej ruchliwa, chociaż nie ma nokautującego ciosu. Z taką zawodniczką jeszcze nie walczyłam, ale cały czas podnosimy poprzeczkę. Muszę pokonywać kolejne przeszkody, żeby dalej piąć się w górę i myśleć o kolejnych wyzwaniach. Nie ma co sugerować się mylącym bilansem walk Belgijki, po prostu często walczyła na wyjazdach i nie dostawała zwycięstw, na które zasługiwała. Philips jest jak pitbull, cały czas będzie mnie atakować, a ja muszę ją zatrzymywać moimi ciosami. To będzie ringowa wojna!

- Walczycie o tytuł mistrzyni Europy kategorii lekkiej (do 61 kg), poprzednio toczyłaś walki w wyższym limicie. Pojawiły się trudności ze zbijaniem wagi?

- Ostatni kilogram ciężko schodzi. Myślałam, że pójdzie łatwiej. Trochę mniej jem i da się zauważyć po moim zachowaniu, że głodna jestem zła i potrafię się o wszystko przyczepić. Domownicy odczuwają uroki życia ze sportowcem.

- Zdobycie pasa będzie przedwczesnym świątecznym prezentem?

- Marzę o nim. Chcę sobie wcześniej zrobić prezent, a potem wyjechać, żeby odpocząć. Nie wiem dokąd, to będzie coś spontanicznego. Moja suczka Melody ma paszport, więc trzeba to wykorzystać. Razem z nią i chłopakiem wybierzemy coś w Europie, a do Warszawy wrócimy na Sylwestra.

Najnowsze